Grupa Azoty namawia do zakupów. Kupować?
Grupa Azoty rekomenduje, aby nie zwlekać z zaopatrzeniem w nawozy, bo wiosną mogą wystąpić ich niedobory. Czy rolnicy powinni zastosować się do tych sugestii?
Moim zdaniem zakup nawozów przy obecnych cenach nie ma sensu, bo jest on nieopłacalny. I nie ma większego znaczenia czy będą o 100 zł na tonie droższe czy też tańsze. W rolnictwie najważniejsza jest matematyka i twardo należy trzymać się wyników kalkulacji.
Ogranicz nawożenie, ale nie plony
Wydaje mi się, że w prawidłowo prowadzonym gospodarstwie, którego właściciel dotychczas dbał o utrzymywanie optymalnego odczynu gleby i jej zasobność w przyswajalne formy składników pokarmowych jednoroczna rezygnacja z nawożenia nie powinna spowodować drastycznej obniżki plonów i jego jakości. W lepszej sytuacji są też ci rolnicy, którzy stosują nawozy naturalne, a gdy nie mają zwierząt, to pozostawiają na polu słomę zbóż, która jest cennym źródłem materii organicznej, a ze składników mineralnych - potasu.
Być może w najbliższym sezonie więcej rolników doceni rośliny bobowate grubonasienne (strączkowe), które same nie wymagają nawożenia azotem mineralnym, a pozostawiają stanowisko wzbogacone w ten składnik dla upraw następczych.
Każdy z rolników sam musi sam decyzję: czy kupować nawozy teraz, czy czekać na dalszy rozwój sytuacji? To są jego ciężko zarobione pieniądze, które może wydać tylko raz. Nie można działać pochopnie.
- Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz