Kultywator Horscha do ciągnika 600-konnego

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Krzysztof Płocki | plocki@rpt.pl
04-04-2023,10:00 Aktualizacja: 04-04-2023,10:03
A A A

Horsch wprowadza na rynek kultywator przyczepiany Fortis, który można agregować z ciągnikami o mocy nawet 600 KM. To odpowiedź niemieckiego producenta na potrzeby największych przedsiębiorstw rolnych posiadających takie traktory. Ich właściciele poszukują bowiem sprzętu, który jest przystosowany do ekstremalnie dużej mocy.

Powstał więc kultywator, którego wzmocniona konstrukcja pozwala na pracę z najsilniejszymi traktorami. Fortis z zębami TerraGrip może uprawiać glebę na głębokości od 4 do 30 cm, czyli służyć do podstawowej uprawy roli i jej głębokiego spulchniania.

Horsch, Tomasz Towpik, RPT, Rolniczy Przegląd Techniczny, targi DLG-Feldtage 2022

Siew tradycyjny i pasowy maszynami Horsch

Firma Horsch proponuje siew tradycyjny za pomocą znanej od lat maszyny Pronto, której najnowsza wersja posiada kilka ulepszeń. Natomiast do siewu pasowego producent zbudował agregat Focus, który dostępny jest w wersji o szerokości...

Dwa modele

Horsch zaproponował dwa modele Fortisa z oznaczeniami 6 AS i 7 AS o szerokościach roboczych wynoszących odpowiednio 5,6 i 6,7 m. Ich zapotrzebowanie na moc rozpoczyna się od 350/400 KM, a kończy na wspomnianych 600 KM. Długość nowego kultywatora niezależnie od modelu wynosi 9,3 m. Po złożeniu do pozycji transportowej szerokość narzędzia nie przekracza 3 m. Natomiast wysokość w tej pozycji dla Fortisa 6 AS wynosi 3,5 m, a dla Fortisa 7 AS 3,99 m.

Praca tak potężnego narzędzia wspierana jest przez przednie koła podporowe, które dostępne są w wersji pojedynczej lub podwójnej. Na kołach założone są opony w rozmiarze 400/60-15,5.

"Zakres zadań kół podporowych obejmuje zarówno proste sterowanie głębokością maszyny, jak i jej wsparcie w przypadku dużych głębokości roboczych. Regulacja głębokości może być przeprowadzona za pomocą dobrze znanego systemu klipsów lub w pełni hydraulicznie z kabiny ciągnika. Podobnie jak prawie wszystkie modele kultywatorów marki Horsch, również Fortis jest wyposażony w zintegrowany system wzmacniania trakcji, który przenosi do 1,2 tony na tylną oś ciągnika, co skutecznie redukuje jego poślizg" - podaje Horsch.

HORSCH Tiger drogą do zdrowej gleby

                Uprawa gleby to sposób na to, by rolnicy mogli poprawić bądź ostatecznie utrzymać żyzność gleby. Pług jako narzędzie do spulchniania gleby był...

Cztery belki i podziałka 27 cm

Fortis jest kultywatorem 4-belkowym. Jak podaje producent, aby utrzymać wysoką jakość niwelacji gleby wzruszonej przez zęby robocze TerraGrip, odległość pomiędzy belkami trzecią i czwartą jest większa niż pomiędzy pierwszą i drugą oraz drugą i trzecią, które znajdują się w identycznych odległościach.

Dzięki temu rozwiązaniu na zamontowane za sekcją uprawową talerze wyrównujące trafia wystarczająca ilość luźnej gleby, co ułatwia jej równomierne rozprowadzenie. Rozstaw zębów (podziałka śladów uprawy) kultywatora Fortis wynosi 27 cm, a w rzędzie zęby oddalone są od siebie o aż 108 cm. W połączeniu z odległością od skraju ramy do podłoża wynoszącą 85 cm zmniejsza to ryzyko zapchania kultywatora podczas pracy na polu z dużą ilością resztek pożniwnych.

"Wybierając wał podwójny do kultywatora Fortis można zdecydować, czy ma być sztywno połączony z ramą, czy wstępnie naprężony hydraulicznie. Dzięki wstępnemu naprężeniu ciężar przedniego wału ugniatającego może zostać przeniesiony na tylny, co pozwala uniknąć zapadania się go w bardzo lekkich glebach" - informuje Horsch.
 

  • Artykuł ukazał się w "Rolniczym Przeglądzie Technicznym". ZAPRENUMERUJ
Poleć
Udostępnij
Aktualne wydanie RPT
11/2024

Runner zamiast pługa

Traktory z piecem gazowym

Wynajem sprzętu rolniczego

Prasa kontra bardzo suchy materiał cz. I

 PRENUMERATA (płatność elektroniczna) RPT