– Krótki agregat talerzowy, którego głównym zadaniem jest uprawa pożniwna ścierniska, powinien mieć jak najmniej możliwości regulacji – uważa Bartłomiej Jędrasik gospodarujący w Jaksiczkach w województwie kujawsko-pomorskim. Ma to być narzędzie działające według zasady „zaczep i pracuj”.
W sierpniu br. przeprowadziliśmy test brony talerzowej Pöttinger Terradisc 4001 o szerokości roboczej 4 m. Było to narzędzie zaczepiane i składane hydraulicznie. Testowana brona należy do najnowszej serii maszyn, które mają podwozie na...
Jednakże musi być kilka podstawowych możliwości regulacji, aby móc dopasować narzędzie do różnych warunków polowych. Aby, z jednej strony, narzędzie było jak najprostsze, a z drugiej, miało niezbędne regulacje, producent musiał włożyć sporo wysiłku konstruktorskiego. Firmie Pöttinger najwyraźniej ta sztuka się udała. Jak zauważa Przemysław Gliwa, kierujący polskim serwisem austriackiego producenta, firma miała w swojej ofercie krótką bronę talerzową z regulacją kąta ustawienia tarcz. Mimo to opinie użytkowników sprawiły, że obecnie produkowany TerraDisc ma wręcz minimalną liczbę możliwych regulacji. Bartłomiej Jędrasik uważa, że takie uproszczenie konstrukcji na pewno przekona do siebie rolników używających austriackiej krótkiej talerzówki.
Rolnik z Jaksiczek przekonał się do TerraDisca po testach na swoim polu. Jak mówi, testował co prawda większy model i półzawieszany, czyli za duży jak na jego potrzeby. Jednak diler – Raitech Brzoza, z którym współpracuje już długo – pozwolił rolnikowi wypróbować maszynę na swoim polu. W konsekwencji kilka miesięcy później w gospodarstwie Bartłomieja Jędrasika TerraDisc 3001 stał się podstawowym narzędziem uprawy pożniwnej.
Dwa w jednym
Prostsza obsługa nie oznacza dla producenta maszyn rolniczych z Grieskirchen w Austrii braku zmian konstrukcyjnych i ulepszeń. Najlepszym na to dowodem jest bardzo znane i zdawałoby się już niemożliwe do poprawienia rozwiązanie, jakim jest amortyzacja redlic talerzowych za pomocą gumowych rolek. Okazuje się, że nawet tutaj Pöttinger jest w stanie znaleźć ulepszenie. W agregacie TerraDisc mamy dwie redlice talerzowe amortyzowane za pomocą czterech gumowych rolek. Jednak amortyzowane nie są pojedyncze tarcze, tylko dwie umieszczone na wspólnej obejmie. Jak wyjaśnia Przemysław Gliwa: – W nowym systemie dwa ząbkowane kroje talerzowe umieszczone są na wspólnej, szerokiej obejmie zaciskowej. Rozwiązanie to powoduje, że talerze nie odchylają się na bok podczas amortyzowania nierówności i co za tym idzie, zawsze pracują w linii. Na ciężkich glebach nie wychylają się samoczynnie, przez co ślady po kołach ciągnika z pewnością zostaną spulchnione. Cztery elementy gumowe działają jako zabezpieczenie przeciw przeciążeniom na zakamienionych glebach równie skutecznie jak w przypadku amortyzacji pojedynczych redlic.
Ponadto regulacja głębokości roboczej jest już hydrauliczna. Zmiany dokonujemy poprzez założenie odpowiedniej liczby klipsów. Jeden klips odpowiada zmianie głębokości o 1 cm. Dlatego zmiana jest równie dokładna, co szybka.