Weidemann proponuje ładowarki 7-metrowe
Weidemann, znany niemiecki producent sprzętu do załadunku materiałów, wkroczył w segment ładowarek teleskopowych z wysięgnikiem 7-metrowym. Proponuje dwie maszyny o obciążeniu użytkowym 3,5 i 4,2 t.
Dotychczas największa ładowarka teleskopowa marki Weidemann (model T6027) miała ramię o zasięgu 6 m i obciążeniu użytkowym 2,7 t. Teraz palmę pierwszeństwa przejmują modele T7035 i T7042 z teleskopami 7-metrowymi.
Weidemann wymienia silniki na Stage V
- Głównym zadaniem tych maszyn jest przenoszenie ciężkich materiałów, układanie ich na dużych wysokościach i dobry zasięg do przodu przy popychaniu materiału. Nowe maszyny T7035 i T7042 umożliwiają klientowi wybór wielu funkcji i opcji indywidualnego wyposażenia oraz pracy zgodnie z wymaganiami - mówi Paweł Suchocki, dyrektor polskiego działu maszyn rolniczych w firmie Weidemann.
Z myślą o wygodzie operatora
Jednym z wyróżników nowych ładowarek teleskopowych jest koncepcja "Best View Cabin". Operator ma przed sobą dużą zaokrągloną u góry szybę przednią, która przechodząc w część dachu pozwala mu swobodnie obserwować podnoszone na teleskopie ładunki. Widok mogą jedynie zakłócać opcjonalne pręty ochronne, ale to raczej kwestia przyzwyczajenia się do ich obecności przed szybą. Za to w razie upadku większego przedmiotu ochronią taflę szkła i operatora.
Kabina oparta jest na 4 słupkach, ale tylne są przesunięte do przodu, bo za nimi zamontowana jest szyba panoramiczna. Dzięki niej widoczność do tyłu jest bardzo dobra. - Warto zwrócić tutaj uwagę na oś tylną. To dzięki specjalnej konstrukcji osi tylnej udało się nam obniżyć położenie ramy teleskopu. Znacznie wpłynęło to na obserwację krawędzi tylnego prawego koła - dodaje Suchocki.
Weidemann imp - elektryczna taczka
Wcześniej, czy później przydatna będzie opcjonalna funkcja podgrzewania szyb bocznych, bo zaparowane to zmora każdego operatora ładowarki. Widoczność na stronę prawą ułatwia pochylona maska silnika.
- "Operator first" - tak brzmi filozofia obsługi, w której wszystkie podzespoły zostały dostosowane do ergonomii pracy, bezpieczeństwa i wygody kierowcy. W tym kontekście należy wspomnieć o ruchomej konsoli z dżojstikiem i przełącznikami bezpośrednio zintegrowanymi z fotelem operatora, dużym siedmiocalowym wyświetlaczu, ergonomicznym rozmieszczeniu elementów, kolorystycznie zorientowanym systemie operacyjnym, dobrych możliwościach przechowywania, wygodnym oświetleniu ułatwiającym powrót do domu oraz szerokim wejściu z antypoślizgowymi, dobrze wyciętymi stopniami - wylicza Paweł Suchocki.
W maszynach T7035 i T7042 montowany jest system ogrzewania i wentylacji z dopływem świeżego powietrza. W porównaniu z dotychczas produkowanymi modelami ładowarek teleskopowych Weidemann, został on ulepszony i jest efektywniejszy. Opcjonalnie dostępna jest klimatyzacja automatyczna. Ponadto powietrze do kabiny może trafiać przez przesuwne okno boczne i wentylację szczelinową tylnej szyby.
Weidemann - nowy osprzęt dla ładowarek w ofercie
3 tryby skrętu i VLS
Operator ładowarki teleskopowej Weidemann z ramieniem 7-metrowym ma do wyboru 3 tryby skrętu. Zależnie od potrzeb może wybrać tryb kierowania wszystkimi kołami, tryb kierowania przednich kół lub tryb jazdy bokiem (tzw. chód kraba). Producent podkreśla, że najnowsze ładowarki teleskopowe mają duży kąt skrętu wynoszący 45 stopni, co ułatwia wykonywanie manewrów w ciasnych pomieszczeniach.
- Nadmienić warto, że promień skrętu modeli 7-metrowych jest tylko o niespełna 30 cm większy niż w modelu mniejszym T6027 i wynosi 3,7 m - informuje Paweł Suchocki.
Nowe maszyny posiadają również zwiększający stabilność system wspomagania operatora VLS (Vertical Lift System), który został opracowany przez inżynierów firmy Weidemann.
- Dzięki półautomatycznemu ruchowi teleskopu umożliwia on jego płynną obsługę. Operator ma do dyspozycji następujące tryby VLS: tryb łyżki przy załadunku materiałów sypkich, tryb wideł do palet oraz tryb ręczny, bez wsparcia systemu - wyjaśnia Suchocki.
Weidemann 1160 - ulepszony eHoftrac
3 moce silników
Najnowsze ładowarki teleskopowe Weidemann wyposażane są w silniki Perkins. Ich moc w modelu T7035 wynosi 102 KM, a w modelu T7042 może wynosić 122 KM lub 136 KM. Niezależnie od mocy jednostki napędowej, spełnia ona wymagania normy emisji spalin Stage V. Uzyskano ją m.in. dzięki zastosowaniu technologi SCR (wykorzystuje płyn AdBlue), DPF (filtr cząstek stałych) i DOC (katalizator utleniający). Dla poprawnej pracy silnika niezbędny jest wydajnie działający układ chłodzenia. Z tego powodu warto zamówić maszynę z wentylatorem posiadającym funkcję pracy w odwrotnym kierunku, co pozwala automatycznie usuwać zabrudzenia z kratki wlotowej i chłodnicy.
Ciekawym rozwiązaniem zastosowanym w ładowarkach T7035/T7042 jest nowa przekładnia hydrostatyczna Power Drive 225. - Pozwala na bezstopniową zmianę prędkości jazdy w zakresie od 0 do 40 km/h i zapewnia większą siłę uciągu niż wcześniejsze rozwiązania, zachowując przy tym ich główne zalety, takie jak kompaktowa budowa, niskie zużycie paliwa i łatwość sterowania. Zasadniczą część nowej przekładni stanowi wielotłoczkowy silnik hydrauliczny o zmiennej chłonności, zintegrowany z przekładnią osiową, od której odchodzi wał napędowy na przednią i tylną oś. Przy wychyleniu tarczy silnika o minimalny kąt na wał jest przekazywany minimalny moment obrotowy, ale obraca się on z maksymalną prędkością (mała siła uciągu, wysoka prędkość jazdy). Gdy tarcza silnika wychyli się maksymalnie wówczas zachodzi sytuacja odwrotna, wał ma duży moment obrotowy, ale minimalną prędkość (duża siła uciągu, mała prędkość jazdy). Układ zasila wielotłoczkowa pompa hydrauliczna o zmiennym wydatku, co w jeszcze większym stopniu pozwala na optymalizację pracy zastosowanej przekładni hydrostatycznej - wyjaśnia Paweł Suchocki.
- Artykuł ukazał się w "Rolniczym Przeglądzie Technicznym". ZAPRENUMERUJ