Mimo że od zakończenia produkcji Ursusa C-330 minęło ponad 20 lat, to do dnia dzisiejszego nie ma chyba bardziej lubianego i rozpoznawalnego ciągnika.
C-330 w PRL stał się symbolem mechanizacji indywidualnego rolnictwa. Zielone światło dla rolników w latach 70. ubiegłego wieku spowodowało olbrzymie zainteresowanie tym traktorem. Nierzadko dla ogromnej liczby gospodarzy był to pierwszy ciągnik. Trzydziestka do dziś cieszy się niesłabnącym sentymentem i doczekała się statusu ciągnika kultowego.
W ciągu ośmiu lat produkcji ciągników MF-65 zbudowano ich ponad 60 tys. Do zakupu tej maszyny zachęcała z pewnością wysokoprężna jednostka Perkinsa i możliwość zamówienia przekładni ze wzmacniaczem momentu. Rok 1955 oznaczał wiele...
Modernizacja drugiego stopnia
O ile Ursus C-328 stanowił konstrukcję przejściową, o tyle C-330 powstał w ramach gruntownej modernizacji (drugiego stopnia). Jego pierwszy egzemplarz zjechał z taśmy montażowej 1 lipca 1967 r. W ciągniku tym zastosowano większość rozwiązań, które opracowano w latach 1960–1961 w ciągnikach prototypowych. W stosunku do poprzednika moc silnika w Ursusie C-330 wzrosła nieznacznie – o 2 KM. Odbyło się to poprzez zmiany układu ssąco-wydechowego. Ułatwiono też rozruch, dodając podgrzewacz w rurze ssącej i zwiększając moc rozrusznika. Wyższy pobór prądu wymusił zastosowanie akumulatorów 190Ah (później 160Ah) oraz 150-watowej prądnicy. Jednak najważniejszą zmianę stanowił przedni wspornik wraz z osią o przekroju rurowym. Dzięki temu możliwy stał się montaż ładowaczy czołowych oraz obciążników. Ciągnik otrzymał też rozdzielacz hydrauliki zewnętrznej z szeregowym filtrem oleju.
Odmiana eksportowa i jej ograniczenia
Dla Ursusa bardzo istotny kierunek przedstawiał eksport. Już w momencie projektowania C-330 powstała jego odmiana eksportowa C-335. Od krajowego ciągnika różniła się podnośnikiem hydraulicznym zaopatrzonym w siłową regulację głębokości pracy narzędzia. Ursusa C-335 nie uzbrajano w pneumatyczny układ hamowania przyczep, gdyż poza krajami bloku wschodniego ten system nie był stosowany.
Ursus miał również niemały wkład w rozwój rolnictwa Indii. W ramach umowy z firmą Escort w Faridabad zbudowano od podstaw montownię. Do 1975 r. powstało tam aż 50 tys. ciągników Escort 335. Te indyjskie trzydziestki są produkowane do dnia dzisiejszego. Warto również wspomnieć, że jednym z głównych odbiorców była dawna Jugosławia. W latach 1971-1977 dostarczono tam ponad 15 600 traktorów C-335.
Mimo że ciągniki C-335 były wyrobami na światowym poziomie, z czasem Ursus przestał nadążać za nowymi wymogami. Zagraniczni odbiorcy żądali indywidualnych kompletacji. W warunkach zrzeszenia Ursus nie było możliwości realizacji krótkich serii dla kompletacji różnych od standardowej. Brak wyboru kół, bezpiecznych kabin, mocniejszego silnika czy specjalnych wersji oblachowania stopniowo ograniczały eksport.