O zwiększeniu mocy swojego ciągnika myśli wielu rolników. Niektórzy na tym poprzestają, a inni po prostu decydują się na taką modernizację. Jednym z nich jest Jan Morawiec.
W 2009 r. rolnik z miejscowości Dolna koło Strzelec Opolskich planował zakup ciągnika o mocy 160-170 KM. Oczywiście chciał go nabyć z pomocą funduszy unijnych. ARiMR wyliczyła jednak, że w przypadku jego gospodarstwa traktor nie może mieć więcej niż 140 KM. W efekcie do Jana Morawca trafiła Valtra T121 z 6,6-litrowym silnikiem Sisu Diesel 66 CTA-4V o mocy nominalnej 133 KM, którego maksymalny moment obrotowy wynosi 550 Nm. Rolnik od zakupu nosił się więc z zamiarem podniesienia mocy w swoim ciągniku. Poczekał jednak, aż skończy się gwarancja.
W 70-hektarowym gospodarstwie Wojciecha Olearczyka najmniejsza „szóstka” w starszej serii T – Valtra T121 – to następczyni ciągnika Reanult 133.14. Dlaczego rolnik postawił właśnie na Valtrę? Okazało się, że w...
Modernizacja i optymalizacja
Stało się tak, gdy Valtra miała nakręcone ok. 700 mth. Wtedy, w 2010 r., do gospodarstwa przyjechał wóz techniczny wraz z całym sprzętem firmy 44tuning z pobliskiego Opola. Jej pracownik najpierw zajął się oględzinami silnika. Polegały one na sprawdzeniu m.in. szczelności połączeń intercoolera i stanu filtrów. Po zdjęciu przewodów szukano nalotów, zabrudzeń oraz zaolejenia, co świadczyłoby o ich nieszczelności czy niesprawności układu. Wymieniono także filtr powietrza na nowy, aby rzetelnie sprawdzić moc i moment obrotowy. Kolejny krok polegał na połączeniu hamowni obciążeniowej, którą przywozi firma, z WOM traktora, zamontowaniu sondy analizatora spalin AFR oraz podłączeniu sprzętu diagnostycznego.
Po przeprowadzonym pomiarze mocy i zebraniu danych diagnostycznych oraz odczytaniu programu seryjnego ciągnika zostały one zebrane i przesłane z wozu serwisowego do firmy. Pomiary wykazały, że silnik Valtry T121 miał 127,3 KM na WOM (139 KM na silniku) i generował 1098 Nm na WOM (549 Nm na silniku). Ponadto okazało się, że jest w bardzo dobrym stanie technicznym. Jakość stosowanego w tym momencie paliwa również była dobra, co potwierdziła analiza spalin i odczytane dane. Ostatecznej oceny dokonał Robert Halicki, szef i technik firmy 44tuning.
Jak wiemy, Jan Morawiec potrzebował traktora o mocy ok. 160-170 KM. Oczekiwania te zostały uwzględnione w czasie opracowywania nowych ustawień pracy silnika Valtry. – Wprowadziliśmy korekty map dawek paliwa, kątu jego wtrysku oraz momentu obrotowego. Ponadto dokonaliśmy zmian w układzie Common Rail, stabilizując ciśnienie jego pracy – wspomina Robert Halicki. Zoptymalizowany program sterujący pracą silnika Sisu Diesel 66 CTA-4V został przesłany z centrali firmy 44tuning do pracownika przeprowadzającego tuning ciągnika w gospodarstwie Jana Morawca.
Po tuningu zrywniejsza
Po wgraniu oprogramowania z nowymi ustawieniami do ECU Valtry T121, znowu zmierzono moc i moment obrotowy wraz z parametrami diagnostycznymi. Okazało się, że traktor ma 159,7 KM na WOM (174 KM na silniku) i 1316 Nm na WOM (658 Nm na silniku) momentu obrotowego. Tego Jan Morawiec oczekiwał, więc optymalizacja mocy została zakończona na takich parametrach. Rolnik wsiadł do ciągnika i przejechał się nim. Jak twierdzi, już po pierwszej zmianie półbiegu poczuł różnicę: – Valtra była zrywniejsza, po prostu reagowała szybciej. To trochę tak, jakbym przesiadł się do innego pojazdu. Moim zdaniem silnik pracuje teraz bardziej miękko.