Regenerujemy chłodnicę
Uszczelnianie rdzenia
Po odlutowaniu zbiornika mamy dostęp do rdzenia i jego kanałów. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że regeneracja obejmuje poza uszczelnieniem chłodnicy również jej przeczyszczenie. Oznacza to jednak tylko mechaniczne oczyszczanie rurek chłodnicy. Nie zaleca się wypłukiwania chemicznego. - Przestrzegamy klientów przed używaniem chemicznych środków zarówno czyszczących, jak i uszczelniających chłodnice. Zawsze ich działanie jest kompleksowe. Zazwyczaj, jeśli spowodują uszczelnienie małego wycieku chłodnicy, powodują również działanie niepożądane w postaci częściowego zaklejenia przewodów nagrzewnicy. Natomiast jeśli chcemy przeczyścić chłodnicę chemicznie – równie łatwo możemy spowodować jej przeciek – objaśnia jeden z pracowników zakładu ‘Chłodnice – Zagórscy’. Czyszczenie kanałów chłodnicy jest proste. U Zagórskich wykonuje się je dopasowanymi do szerokości i grubości przewodu rdzenia wąskimi paskami blachy, czymś w rodzaju płaskowników. Wprowadza się płaskownik do każdego otworu na wylot. To zazwyczaj wystarcza. Po takim zabiegu chłodnica jest kilkukrotnie przepłukiwana wodą.
Bielenie daje siłę
Po oczyszczeniu mechanicznym, należy przygotować powierzchnie lutowania zbiornika oraz rdzenia. Po zdemontowaniu zbiornika (tutaj górnego, bo przeciek był z górnego ‘narożnika’ chłodnicy), należy wyprostować zarówno krawędzie rdzenia, jak i krawędzie zbiornika wzajemnie do siebie przylegające. Najlepiej wykonać to ciężkim i równym kawałkiem metalu, popukując go młotkiem. Następnie należy oczyścić krawędzie z pozostałości lutu (cyny). Najlepiej go zeskrobać. Po oczyszczeniu tych krawędzi, należy posmarować je wodą lutowniczą i pokryć na nowo cyną (pobielić).
Przez podobny proces przechodzi odlutowany zbiornik, z tą jednak różnicą, że obróbce podlegają jego zewnętrzne krawędzie, bo jest on obejmowany krawędziami rdzenia chłodnicy. Po nagrzaniu płomieniem i zdarciu farby szczotką stalową, możemy przyjrzeć się dokładniej jego powierzchni. Sprawdzamy, czy jest cały, czy nie ma pęknięć lub dziur, czy przetarć. Po oczyszczeniu mechanicznym – sięgamy po wodę lutowniczą i pokrywamy cyną krawędzie przeznaczone do łączenia z rdzeniem. Tak przygotowaną chłodnicę i zbiornik płuczemy wodą, można jeszcze raz ewentualnie sprawdzić, czy przewody w rdzeniu nie są zapchane. Po przeczyszczeniu i przepłukaniu rdzenia przystępujemy do uszczelnienia.
Uszczelnianie i montaż
Po czyszczeniu chłodnicy wewnątrz, umyciu i oczyszczeniu oraz pobieleniu brzegów łączeń, następuje właściwy proces regeneracji, czyli lutowanie zerwanych, oberwanych lub dziurawych przewodów rdzenia. Nie da się tego zrobić bez uprzedniego bielenia. Oznacza to znowu dokładne mycie oraz przemywanie wodą do lutowania wraz z nakładaniem nowej warstwy cyny na elementy, które będą uszczelniane. Po pobieleniu, można naprawić wyciek z rurek rdzenia. Pokrywamy je po prostu warstwą cyny. Po zalaniu uszkodzeń w rurkach, możemy przepłukać chłodnicę z zewnątrz i zainstalować górny zbiornik.
Jeżeli w chłodnicę uderzy z zewnątrz, np. śmigło wentylatora to zalutowane zostają uszkodzone rurki rdzenia z zewnątrz. Nie poleca się zewnętrznego klejenia uszkodzeń w chłodnicach. Bardzo trudno jest w taki sposób dobrze uszczelnić chłodnicę. – Nie polecamy naprawy chłodnic z użyciem klejów. Są to elementy, które pracują w wysokich temperaturach. Raz nagrzewają się, raz stygną. Takie warunki powodują zmiany wymiarów związane z tzw. rozszerzalnością temperaturową metali. Rzadko który klej łączy w sobie tak istotne cechy, jak: rozszerzalność podobną do metali, plastyczność i możliwość dokładnego przylegania do miedzianych, czy mosiężnych rurek – ostrzega Ryszard Grabowski. Pokryty nową warstwą cyny zbiornik wkładamy w rdzeń. Tutaj dopiero widać, jak ważne jest wyprostowanie krawędzi i zdarcie z nich starej powłoki cyny oraz farby. Delikatnie, małym młotkiem doklepujemy krawędzie rdzenia do brzegów zbiornika. Trzeba jeszcze pokryć miejsce łączenia wodą lutowniczą. Można teraz zalewać cyną powstały przy krawędziach rowek. Poza zamocowaniem górnego zbiornika chłodnicy trzeba było jeszcze uszczelnić dziury, powstałe w wyniku ocierania się przewodu powietrza o wyobloną krawędź górnego zbiornika. Podczas montażu dolutowana była też odjęta wcześniej rura wlotu/wylotu cieczy chłodzącej.
Po uszczelnieniu rdzenia możemy go dobrze umyć. Myć chłodnice można wodą pod ciśnieniem (z myjki), pod warunkiem, że są to rdzenie ze stalowymi blachami zwiększającymi powierzchnię oddawania ciepła. Jeśli wkłady te są wykonane z miedzi lub aluminium – trzeba to robić bardzo delikatnie, wodą bieżącą pod małym ciśnieniem. W przeciwnym razie pozaginamy blaszki tak, że przepływ chłodzącego lamele powietrza będzie znikomy lub wręcz niemożliwy. Po umyciu, oczyszczeniu chłodnicy i wysuszeniu jest ona malowana.