Sekwencja prawie jak bezstopniówka
Pracując z przekładnią sekwencyjną Range Command w New Hollandzie T7.185 stwierdziliśmy, że sekwencyjna zmiana biegów jest jednym z najlepszych rozwiązań i najbliższych skrzyniom bezstopniowym. Przekładnia Range Command testowego T7.185 ma 19 biegów do przodu i 6 do tyłu. Tak naprawdę nie można wybrać konkretnego dowolnego biegu w trakcie pracy. Musimy je zmieniać kolejno. Z jednej strony, może nie daje to możliwości dowolnego wyboru biegu, ale też uniemożliwia przerzucenie od razu na bieg zbyt niski lub zbyt wysoki. Ponadto zmiany biegów po kolei są płynne i nie wytracamy prędkości podczas redukcji lub podwyższenia przełożenia. Oczywiście można też szybko ustawić domyślny bieg startowy. Co ciekawe i czego doświadczyliśmy, skrzynia jest, można rzec, inteligentna. Przy ustawionym biegu początkowym 7 próbowaliśmy ruszyć z zagłębionym narzędziem. Reakcja przekładni była natychmiastowa – od razu zeszła na dwa biegi niżej i po kilku metrach wróciła do siódemki. Z nią trudno będzie się zakopać, chyba że będzie na tyle miękko, że ciągnik po prostu wpadnie pod własnym ciężarem.
W połowie października br. w Bogumiłowicach koło Radomska w woj. łódzkim firma New Holland Polska zorganizowała pokaz pracy kombajnu zbożowego New Holland CX 6080 Elevation z udoskonaloną sześciorzędową przystawką do zbioru kukurydzy na...
Szybka reakcja
W przypadku T7.185 w polu szczególnie przydaje się automatyczna zmiana sześciu przełożeń pod obciążeniem. Poza tym należy pochwalić konstruktorów nie tylko za samo rozwiązanie, ale też za możliwość wyboru, które biegi zmienią się automatycznie, a nawet ich liczby. W naszym przypadku wyglądało to tak, że wstępnie ustawiliśmy automatyczną zmianę pomiędzy siódmym a dwunastym biegiem. W trakcie pracy w najcięższych kawałkach szybko zmienialiśmy na automatyczną zmianę pomiędzy piątką a dziesiątką.
Ponadto działanie przekładni rzeczywiście można dobrać optymalnie do warunków pracy nawet na jednym polu. W pracy polowej ze zmiennymi warunkami, jakie mieliśmy: lekko – ciężko, a jednocześnie płasko lub pod górę, bardzo przydała się możliwość dopasowania szybkości zmiany biegów zależnie od spadku obrotów. Pracując na bardziej nierównym i ciężkim terenie, ustawialiśmy szybszą zmianę przełożeń – tylko 5% spadku obrotów, gdyż szybko wzrastające obciążenie powodowało też szybki spadek obrotów. Podczas podjeżdżania pod górę z zagłębionym narzędziem skrzynia szybko zmieniała biegi, ale też szybko wracała do założonego przełożenia, gdy tylko zrobiło się płasko. Natomiast na płaskim polu mogliśmy sobie pozwolić nawet na 30% spadek obrotów, bez większej utraty prędkości jazdy. Fabrycznie skrzynia ustawiona jest na zmianę biegów, gdy obroty silnika spadną o 20%.
Włoski styl
W kabinie jest jasno i przestronnie. Dzięki dość kontrastowym kolorom wnętrza można szybko przyzwyczaić się do położenia przełączników. Jeśli nie weźmiemy ciągnika z wyświetlaczem przy podłokietniku, to niestety do wywołania funkcji na ekranie na desce rozdzielczej będziemy musieli korzystać z przycisków nad nią. Nie będą to czynności komfortowe. Dlatego, naszym zdaniem, jeśli T7, to tylko z wyświetlaczem IntelliView. Bardzo czytelnie pokazana jest na nim aktualna praca przekładni i mamy szybki dostęp do funkcji, gdyż jest to ekran dotykowy. Nie musimy szukać przycisków.
Pokrętło ustawiania pozycji tylnego TUZ-u w testowej maszynie było najdalej odsunięte w prawo na podłokietniku. Naszym zdaniem, jeśli znamy swoje pola i wiemy, że trzeba będzie robić korekty zagłębienia, to lepiej zamienić dźwignię krzyżową hydrauliki z pokrętłem tylnego TUZ-u. New Holland umożliwia bowiem wybór miejsca tych dwóch elementów.
Dźwignia krzyżowa jest według nas wygodniejsza w operowaniu hydrauliką zewnętrzną niż małe dźwigienki na podłokietniku. Polecamy przypisanie wyjść hydrauliki właśnie do tej dźwigni. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że na dżojstiku głównym mamy możliwość sterowania dwiema parami wyjść, to możemy zapanować nad całą hydrauliką zewnętrzną bez zmieniania pozycji ręki na podłokietniku.