Wpływ chorób zakaźnych u loch na opłacalność produkcji
Firma Blattin Polska w dniach 20-24 lutego organizuje w całym kraju cykl czterech konferencji dla hodowców i producentów trzody chlewnej.
Blattin organizuje cykl spotkań dla hodowców świń
Pierwsza z konferencji odbyła się 20 lutego w Wisznicach koło Białej Podlaskiej. Dlaczego właśnie tam? Województwo lubelskie jest na trzeci miejscu w kraju, jeśli chodzi o produkcję zarodową świń.
Dr Michał Tarasiuk z Boehringer Ingelheim Marketing Sp. z o.o przedstawił wpływ chorób zakaźnych u loch na opłacalność produkcji. Skupił się na trzech chorobach zakaźnych: parwawirozie, cirkowirozie i wirusie PRRS. - To choroby wirusowe, których się nie leczy, a mają wpływ na wyniki w rozrodzie, a później wzrost zwierząt - zaznaczył.
Rośnie pogłowie trzody chlewnej. I konkurencja na rynku
- Hodowca musi przyłożyć się, jeśli chodzi o zasady bioasekuracji zewnętrznej i wewnętrznej zarządzania stadem. Reszta leży w gestii lekarza weterynarii, który opiekuje się danym stadem. Sukces zależy od tego, jaką wybierze strategię, jakie preparaty. Dzisiaj na całym świecie przeciwko tym jednostkom szczepi się zarówno stado podstawowe, jak w przypadku parvo, ale także stado podstawowe, warchlaki i tuczniki, jak w przypadku PRRS i cirko - podkreślał dr Michał Tarasiuk.
Z kolei dr inż. Tomasz Schwarz z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie skupił się na żywieniu świń w zależności od posiadanego potencjału genetycznego. - Mamy w Polsce bardzo zróżnicowany potencjał genetyczny zwierząt. Są różne rasy, różne wersje linii genetycznych i ten potencjał produkcyjny jest na tyle różny, że ciężko jest znaleźć normatywy żywieniowe do tego, żeby pokryć potrzeby tych zwierząt - zaznaczył Schwarz.
- Na naszym rynku największe wymagania ma genetyka duńska, czyli genetyka polegająca albo na czystych rasach, albo na prostych krzyżowaniach towarowych. Nasz system żywieniowy jest trochę archaiczny, oparty głównie o bilansowanie białka i energii, gdy większość systemów tak, jak na przykład system duński bazuje na bilansowaniu aminokwasów. Więc w związku z tym są one zarówno oszczędniejsze z punktu widzenia finansowego, jak i lepsze z punktu widzenia środowiskowego - podkreślił dr inż. Tomasz Schwarz.
ASF. Człowiek jedyną niewiadomą w walce z chorobą
Dr Grzegorz Lenard, prowadzący gabinet weterynaryjny LEVET w swoim wykładzie radził, jak łatwo i szybko poprawić wyniki produkcyjne. Skupił się na problemie zapewnienie optymalnych warunków utrzymania zwierząt, jak temperatura pomieszczeń, wentylacja czy wilgotność powietrza.
Wskazał najczęściej popełniane błędy. Przypomniał jak ważne jest zapotrzebowanie na wodę, szczególnie u macior, bo "woda to mleko".
- Żeby móc osiągać wyniki, które zapewnią rentowność musimy przeanalizować takie rzeczy, jak odpowiednia profilaktyka, dostosowana do gospodarstwa i potwierdzona badaniami laboratoryjnymi. Bardzo ważne jest zbilansowane żywienie. Ale żeby uzyskać te wszystkie rzeczy razem i móc zarobić godziwe pieniądze, muszą być spełnione odpowiednie warunki środowiskowe. Z tymi problemami rolnicy stykają się na co dzień i czasami w bardzo szybki sposób mogą je naprawić - zauważył.
- Książki warte polecenia: Sygnały świń