Wojsko rusza w podwarszawskie lasy. Trwa walka z ASF
MON oddelegował 90 żołnierzy do szukania dzików w podwarszawskich lasach. W okolicach Legionowa znaleziono kolejne padłe zwierzęta. W Warszawie wirusa jeszcze nie stwierdzono.
Na prośbę wojewody mazowieckiego Zdzisława Sipiery, Ministerstwo Obrony Narodowej do przeszukiwania lasów - oprócz ludzi - desygnowało też sprzęt (przede wszystkim samochody). Żołnierze mają chodzić w patrolach razem ze służbami weterynaryjnymi i znającymi teren myśliwymi. Przeszukiwanie lasów potrwa do 5 grudnia - informuje "Gazeta Wyborcza".
Ognisko ASF wybuchło po niemal 50 dniach
Joanna Kajdanowicz, rzeczniczka powiatu legionowskiego donosi z kolei, że w ostatnich dniach znaleziono kolejne cztery martwe osobniki - trzy na terenie gminy Jabłonna i jednego pod Wieliszewem. - Badania we wszystkich wypadkach potwierdziły wirusa ASF - mówi.
Od trzech tygodni w Warszawie trwa na polecenie wojewody sanitarny odstrzał dzików. Do dziś zastrzelono już 32 zwierzęta z 50 przeznaczonych do eliminacji. Lasy Miejskie badają ponadto pod kątem obecności ASF wszystkie dziki potrącone przez samochody. Od początku roku w granicach miasta pod kołami zginęło już 150 sztuk, ale nie wykryto u nich wirusa ASF.
Do 23 listopada ogniska ASF wykrywano wyłącznie po prawej stronie Wisły. Tego dnia potwierdzono obecność wirusa ASF u czterech padłych dzików, znalezionych w miejscowości Laski, w gminie Izabelin, powiat warszawski zachodni.
- Książki warte polecenia: Sygnały świń
źródło: "Gazeta Wyborcza"