Setki świń padły w gospodarstwie. Hodowca poniósł wielkie straty
W jednym z gospodarstw w Pawłówku (gm. Czernice Borowe, woj. mazowieckie) prawdopodobnie z powodu awarii instalacji elektrycznej i wentylacyjnej padło prawie 500 świń. Hodowca oszacował straty na 200 tysięcy złotych.
- 10 lutego o godz. 17 mieszkaniec Pawłówka zgłosił, że około godziny 13 ujawnił padłe stado trzody chlewnej w liczbie około 500 sztuk - poinformował portal infoprzasnysz.com asp. sztab. Krzysztof Błaszczak z Komendy Powiatowej Policji w Przasnyszu.

70 świń padło. Strażacy mieli wiele pracy
Straty materialne w wysokości 200 tys. zł, które poniósł gospodarz nie były wynikiem przestępstwa, więc policja szybko zakończyła działania.
Powiatowy Lekarz Weterynarii w Przasnyszu sprawdzał z kolei, czy świnie zabił wirus ASF. Powiat przasnyski znajduje się bowiem w tzw. żółtej strefie. W sporządzonych protokole napisał, "że upadki nie miały związku z podejrzeniem lub występowaniem chorób zakaźnych, a padłe zwierzęta trafią do utylizacji".
Ustalono, że świnie padły prawdopodobnie z powodu awarii instalacji elektrycznej i wentylacyjnej. Skarb Państwa nie wypłaca odszkodowań za sztuki, które padły lub zostały ubite z powodów innych niż choroby zakaźne.
- Więcej informacji na temat hodowli trzody chlewnej znajdziesz w najnowszym wydaniu magazynu "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ
źródło: infoprzasnysz.com