Producenci mięsa i rolnicy apelują: Premier musi walczyć z ASF
W tym tygodniu na biurko Ewy Kopacz ma trafić list, w którym rolnicy i producenci z branży mięsnej apelują o skuteczną walkę z afrykańskim pomorem świń w Polsce.
W korespodencji, do której dotarła Informacyjna Agencja Radiowa proszą o utworzenie specjalnego sztabu kryzysowego, na którego czele miałaby stanąć sama pani premier.
Witold Choiński, szef związku Polskie Mięso przekonuje, że minęło już siedem miesięcy od potwierdzenia w Polsce pierwszych przypadków ASF u dzików i nadal nie udało się ograniczyć częstotliwości występowania choroby.
Jak podaje Polskie Radio Białystok tłumaczy on, że potrzebna jest jedna osoba, która będzie miała kompetencje ministra rolnictwa, środowiska czy administracji i dzięki temu szybciej poradzimy sobie z chorobą.
Choiński podkreśla, że przez ASF traci cała branża mięsna nie mogąc eksportować swoich wyrobów do wielu krajów. Dlatego zdaniem sygnatariuszy listu potrzebna jest specjalna ustawa o bioasekuracji.
"Dzięki niej będzie można zlikwidować małe gospodarstwa na terenie zagrożonym pomorem świń i wypłacić rekompensaty za nie hodowanie trzody na przykład przez następne trzy lata" - proponuje związek Polskie Mięso.
Jego przedstawiciele szacują, że przez zamknięcie rynków eksportowych producenci tracą dziennie nawet 3 miliony złotych. W liście do premier rolnicy piszą, że w dłuższej perspektywie brak skutecznej walki z ASF może oznaczać utratę inwentarza wartego nawet 20 miliardów złotych.
Tymczasem Marek Sawicki, minister rolnictwa nie che powołania nowego organu do walki z ASF i dodaje, że nie rozumie takich inicjatyw.
- Nie wikłajmy premiera, nie wikłajmy prezydenta we wszystko, bo zaraz poproszą prymasa, by zajął się afrykańskim pomorem świń - powiedział szef resortu rolnictwa.