Piętrowa chlewnia z płynnym żywieniem loch
Grupa Inter-Agri produkuje rocznie około 60 tysięcy prosiąt. Należą do niej trzy chlewnie mieszczące się w dwóch powiatach woj. wielkopolskiego, w których utrzymywanych jest obecnie 2300 macior. W maju do użytku oddana została czwarta, przeznaczona dla 700 loch.
- Zostałem wydelegowany do tego, żeby koordynować działania inwestycyjne. Dlaczego? Ponieważ mam już siwe włosy i zjadłem zęby na produkcji świń – zauważa z uśmiechem dr inż. Janusz Wojtczak, prezes zarządu spółki Inter-Agri i dodaje:
ASF u świń. Znamy szczegóły nowych ognisk
- Taka inwestycja wymaga odpowiedniego nadzoru i przede wszystkim doświadczenia. Moim zdaniem przygotowanie chlewni pod klucz się nie sprawdza. Jeśli chcemy uzyskać rzeczywiście to, na czym nam zależy, powinniśmy przypilnować każdego etapu i elementu budowy.
W trzech fermach macierzystych lochy jedzą suchą mieszankę. W nowym obiekcie będą one żywione na mokro przez system, który zapewniła firma Pellon.
- Jest to zrobienie kroku naprzód w kontekście wyboru metody żywienia. Obecnie na poziomie inwestycyjnym nie ma różnicy w wydatkach ponoszonych na montaż instalacji do żywienia na sucho i mokro u macior - mówi Bartosz Wojtczak, syn prezesa zarządu spółki Inter-Agri oraz jednocześnie jej wiceprezes i udziałowiec.
Inna będzie więc technologia, ale nie pasza. Ta pozostanie dokładnie taka sama, z tym wyjątkiem, że będzie wymieszana z wodą.
Maciory i prosięta na parterze
Producenci świń nadal będą ponosić straty. Jest projekt pomocy
Nowa chlewnia przeznaczona dla 700 macior oraz prosiąt jest budynkiem dwupoziomowym.
- Po pierwsze, jeden budynek będzie zawsze tańszy niż dwa o tej samej powierzchni. Po drugie, łatwiej jest nam zorganizować produkcję - tłumaczy Janusz Wojtczak.
Dwupoziomowa chlewnia wymusiła zastosowanie w jej parterowej części wentylacji kanałowej.
Pierwszą część chlewni stanowi sektor loch prośnych. Po stwierdzonej ciąży będą one utrzymywane w kojcach grupowych, w których jest 12 stanowisk żywieniowych oddzielonych od siebie przegrodami.
Drugą część chlewni stanowi sektor krycia. Maciory będą tam utrzymywane w pojedynczych kojcach od momentu odsadzenia od nich prosiąt do 28 dni po pokryciu.
Dalej umieszczono porodówki. Wymiary kojców są większe od wymagań dobrostanowych i wynoszą nie 3,5, a 4,2 m2. Podłogę w całości stanowi plastikowy ruszt. Umieszczono na nim maty grzewcze dla prosiąt.
Maciory są utrzymywane w standardowych jarzmach porodowych. Mają one dostęp do dużego koryta, w którym otrzymają paszę płynną oraz do poidła miskowego, z którego wodę pić będą również prosięta.
Potrzebne dopłaty do loch. To klucz do rozwoju rodzimej hodowli
W centralnej części obiektu, obok kuchni paszowej, znajduje się rampa załadowcza oraz korytarze, którymi warchlaki będą przeganiane z kojców do samochodu.
Warchlaki będą na piętrze
Warchlaki będą utrzymywane na piętrze chlewni. Przez jego długość ciągnie się korytarz przechodni. Pod dachem drewnianej konstrukcji pokrytej płytą warstwową znajdują się lampy.
Wszystkie kojce, w których znajdzie się maksymalnie po 30 prosiąt, zostały wyposażone w plastikową podłogę rusztową. Pod nią będzie składowana gnojowica. W tym celu cała posadzka została pokryta nieprzepuszczalnym materiałem.
Na ścianach wykonanych z pustaków ceramicznych znajdują się panele grzewcze, których temperatura jest regulowana za pomocą sterowników umieszczonych przy drzwiach wejściowych.
Grodzenia kojców są wykonane z PCV, łącznie z płytą stanowiącą sufit, a słupy konstrukcyjne z żelbetonu. Wszystkie te materiały, również porotherm, mogą być myte myjką ciśnieniową i są łatwe w utrzymaniu czystości.
- Nie stosowaliśmy na ścianach żadnych tynków, które, po pierwsze, się niszczą, a po drugie, świnie chętnie je zjadają - mówi dr Wojtczak.
Więcej informacji o nowej piętrowej chlewni znajdziesz w najnowszym wydaniu naszego magazynu "Hoduj z Głową Świnie" nr 3/2022. ZAPRENUMERUJ