Odstrzał dzików w woj. lubelskim ograniczył występowanie ASF
Ognisk afrykańskiego pomoru świń nie przybywa, a wirusa udało się opanować głównie dzięki odstrzałowi dzików. Tak uważają przedstawiciele ministerstwa środowiska oraz Polskiego Związku Łowieckiego.
Na temat aktualnej sytuacji dotyczącej ASF rozmawiali w ubiegłym tygodniu w Lubelskiej Izbie Rolniczej przedstawiciele służb sanitarnych i ministerstwa środowiska.
- W tej chwili podejmujemy działania i one są wykonywane po pierwsze społecznie przez myśliwych, którzy przepracowali w łowiskach ponad cztery miliony godzin. Następnie maksymalnie zwiększyliśmy wykonywanie polowań - mówił dla TVP 1 Andrzej Konieczny, wiceminister środowiska.
Wirus ASF zabija kolejne dziki. Osiem nowych przypadków
W województwie lubelskim, jak informuje TVP 1, odstrzelono już ponad 2,5 tysiąca dzików. Według lubelskiego wojewódzkiego inspektora weterynarii właśnie intensywny odstrzał dzików ograniczył rozprzestrzenianie się choroby.
- Nie ma nowych ognisk, kończymy program bioasekuracji, wybijamy ostatnie 1500 sztuk trzody chlewnej z programu - mówił dla TVP 1 lubelski wojewódzki lekarz weterynarii Paweł Piotrowski.
- Na koniec września to jest ponad 50 proc. realizacji założonego planu. Liczymy że uda nam się go zrealizować w najbliższych dwóch miesiącach tj. w październiku i listopadzie - mówił dla TVP 1 Bartłomiej Popczyk z Polskiego Związku Łowieckiego.
Sanitarne odstrzały dzików na terenach zagrożonych wirusem ASF będą trwać do końca listopada.
Rolnicy, którzy nadal chcą się zajmować hodowlą trzody chlewnej muszą spełniać rygorystyczne zasady bioasekuracji. Więcej na ten temat można znaleźć tutaj.
- Książki warte polecenia: Sygnały świń