Nowa chlewnia w rodzinnym gospodarstwie
Hodowcy trzody chlewnej Alicja i Jan Czech oraz ich syn Michał z miejscowości Broniewice w woj. kujawsko-pomorskim, wraz z partnerami czyli firmami uczestniczącymi w realizacji inwestycji, 9 stycznia zaprezentowali nową chlewnię.
Partnerami tego wydarzenia były firmy Big Dutchman, De Heus, EuroPanels, Kanus, Topigs Norsvin oraz Wiązary Burkietowicz.
Budowa chlewni o wymiarach 64 na 16 metrów oraz wysokości ponad 5 metrów, rozpoczęła się 10 czerwca 2019 roku.
Wiceminister liczy na specustawę. Chce skończyć ASF raz na zawsze
- Chcieliśmy ją wybudować wcześniej, ale trafiliśmy na sprzeciwy ze strony ekologów. Sprawę ostatecznie wygraliśmy w sądzie, ale straciliśmy przez to 2 lata - mówi Jan Czech.
Obiekt został wybudowany przez firmę Kanus, a całe wyposażenie zapewniła firma Big Dutchman.
Chlewnię wybudowano w tradycyjny sposób. Fundamenty zostały zbrojone i zalane żelbetonem, z którego wykonano również ławę. Ściany ponad powierzchnię ziemi postawiono z cegieł wypalanych wienerberger protherm p+w o grubości 38 cm w przypadku ściany zewnętrznej i 25 cm przy ścianie wewnętrznej.
W porodówce i w odchowalni wszystkie ściany na całej powierzchni zostały wyłożone płytkami. W pozostałych pomieszczeniach są one położone do wysokości 1,5 metra, a powyżej ściany są pomalowane farbą silikatową.
Chcą przywrócić wieprzowinie dawny smak
Kanał na gnojowicę ma głębokość 80 cm. Dzięki zastosowaniu naturalnego spadu przepływa ona do przepompowni umieszczonej na zewnątrz i do krytego zbiornika na gnojowicę o pojemności 618 metrów sześciennych.
W porodówce i odchowalni zastosowano system ogrzewania oparty na przepuszczalnym suficie wentylacyjnym. W warchlakarni i tuczarni zimne powietrze dostaje się bezpośrednio przez wloty wentylacyjne w ścianach. W obu przypadkach jest ono wyciągane przez kominy wentylacyjne.
Cała inwestycja kosztowała niecałe 3 miliony złotych. Hodowcy korzystają ze środków dostępnych w PROW 2014-2020 na modernizację gospodarstw rolnych. Otrzymali maksymalne wsparcie tj. 900 tys. zł z tytułu inwestycji związanej rozwojem produkcji prosiąt.
W nowej chlewni będzie się odbywać produkcja tuczników w cyklu zamkniętym. W związku z tym została ona podzielona na kilka części. Są to sektor krycia, porodówka, odchowalnia, warchlakarnia oraz tuczarnia.
Tuczniki są opłacalne, ale nie wiadomo jak długo
Chlewnia ma być zasiedlona 28 stycznia. Tego dnia do gospodarstwa przyjedzie 70 loszek firmy Topigs Norsvin w tym 7 samic, które będą produkowały wyłącznie materiał zarodowy przeznaczony na remont stada.
- Loszki będą kryte pod koniec lutego, więc pierwszych wyproszeń spodziewamy się w maju lub czerwcu, a pełna produkcja ruszy prawdopodobnie w listopadzie - mówi Jan Czech.
Maciory będą się prosić w systemie trzytygodniowym. Prosięta po odsadzeniu trafią na odchowalnię, skąd po 6 tygodniach zostaną przeniesione na warchlakarnie i po kolejnych 6 na tuczarnię.
Obecnie hodowcy posiadają 25 macior F1 pbz x wbp. W przyszłości stary obiekt ma zostać zmodernizowany i przygotowany do utrzymywania 56 loch. Będzie się w nim odbywała wyłącznie produkcja prosiąt.
- Więcej informacji o nowej chlewni i zastosowanych w niej rozwiązaniach będzie można znaleźć w magazynie Hoduj z Głową Świnie nr 2/2020. ZAPRENUMERUJ