Niskie ceny wieprzowiny zwiększają konkurencyjność polskich hodowców
Z powodu embarga na polską wieprzowinę eksport na rynki azjatyckie i wschodnioeuropejskie spadł w ciągu roku o ponad 50 proc. Zwiększona podaż doprowadziła do spadku cen żywca w kraju.
Obecnie za kilogram tego mięsa płaci się o ok. 20 proc. mniej niż przed rokiem. Niskie ceny wpływają jednak na wzrost konkurencyjności polskich producentów na rynku unijnym.
Eksport wieprzowiny rośnie w tempie ok. 20 proc., co w pewnym stopniu łagodzi skutki embarga.
Eksport wieprzowiny nie był tak niski od 2010 roku
W skali roku spadek sięgnął 50 proc. Z powodu zamknięcia wielu ważnych rynków zewnętrznych znacznie zwiększyła się ilość mięsa wieprzowego na rynku krajowym. Osłabiło to pozycję producentów i doprowadziło do spadków cen żywca.
Średnia cena 1 kg żywca, jak wynika z danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w lipcu wynosiła 4,38 zł. W ubiegłym roku było to 3,51 zł, a dwa lata temu - 5,81 zł.
- Odniesieniem zawsze była cena na rynku niemieckim i one za sobą podążały. W zeszłym roku w Polsce nastąpiły jednak znacznie większe spadki cen żywca, niż miało to miejsce na rynku niemieckim. Przeciętnie ta różnica w skali roku była na poziomie około 3,60 euro na 100 kg - tłumaczy Monika Drążek.
[WIDEO] Mówi Monika Drążek, specjalista ds. analiz rynków rolnych Banku BGŻ BNP Paribas
Wpłynęło to na zwiększenie konkurencyjności krajowych producentów i znaczne zwiększenie eksportu wieprzowiny na rynki Unii Europejskiej.
Dynamika w zeszłym roku była na poziomie 24 proc. Dane Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi potwierdzają, że podobna sytuacja obserwowana była w okresie pierwszych pięciu miesięcy. Wzrost na rynek wspólnotowy jest cały czas na poziomie 20 proc. To pomogło łagodzić spadki odnotowane na rynkach pozaunijnych ocenia analityczka Banku BGŻ BNP Paribas.
Niskie ceny nie pozostają jednak bez wpływu na opłacalność produkcji żywca.
- Problemy na pewno mają producenci, którzy nie wykorzystują w pełni efektów skali, czyli mniejsze podmioty. Sektor zajmujący się produkcją trzody jest dosyć rozdrobiony i niewątpliwie teraz zmaga się ze sporymi problemami związanymi z opłacalnością produkcji - ocenia Drążek.