Martwe dziki w rzece. Zabił je wirus ASF?
Aż trzynaście martwych dzików znaleziono w czwartek w rzece Krzna na wysokości Malowej Góry (powiat bialski, woj. lubelskie). Strażacy, którzy wyłowili zwierzęta podkreślają, że dziki były w stanie daleko posuniętego rozkładu.
Miejsce, w którym znaleziono padłe zwierzęta znajduje się kilkanaście kilometrów od polsko-białoruskiej granicy.
"Martwe zwierzęta zostały zapakowane w szczelne foliowe worki i przetransportowane drogą wodną do Nepli, skąd zostały zabrane do utylizacji" - informuje portal biala24.pl.
Wirus ASF zabił 10 dzików. Trzy chore zostały odstrzelone
Odpowiednie próbki już trafiły do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach, gdzie zostaną sprawdzone.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną padnięcia aż trzynastu dzików. Specjaliści przyznają, że mogą być różne - od utonięcia watahy, aż po chorobę, która dziesiątkuje zwierzynę leśną.
W zdarzeniu brały udział dwie łodzie, oraz pięć wozów bojowych straży pożarnej - podaje biala24.pl. Po zakończonej akcji sprzęt został poddany dezynfekcji.
ASF to śmiertelnie niebezpieczny wirus nie tylko dla dzików, ale również trzody chlewnej. Okres inkubacji to 5-9 dni. Choroba najczęściej ma ostry przebieg. Charakterystyczne objawy to brak apetytu, zapalenie spojówek, kaszel, pienisty wypływ z nosa, biegunka, wymioty. Mogą wystąpić drgawki. Śmiertelność prawie zawsze wynosi 100 procent. Co ważne, część dzików może przeżyć zakażenie, pozostając jednak nosicielami.
Tylko od stycznia tego roku na terenie powiatu bialskiego znaleziono 160 martwych dzików zakażonych afrykańskim pomorem świń.
[WIDEO] Afrykański pomór świń to poważne zagrożenie dla hodowli świń w całym kraju
- Książki warte polecenia: Sygnały świń