Manipulacje w raporcie o końcu epoki klatkowej
Inicjatywa #HodowcyRazem zrzeszająca hodowców i producentów wielu gatunków zwierząt gospodarskich zapoznała się z polską wersją raportu "Koniec epoki klatkowej". W swoim komunikacie odniosła się do tej publikacji.
"Rozumiemy motywy twórców raportu. Co więcej dążymy do tych samych celów, którymi jest zmiana systemów utrzymania zwierząt, tak aby jeszcze w większym stopniu uwzględniały ich naturalne zachowania, eliminowały cierpienie, poprawiały warunki zdrowotne i ich komfort bytowy. O ile członkowie organizacji czynią to z pobudek humanitarnych, to hodowcy i producenci z pragmatycznych" czytamy w komunikacie wydanym przez #HodowcyRazem
Hodowcy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że zwierzęta chowane bez stresu, prawidłowo żywione i pojone, utrzymane w odpowiedniej dla nich temperaturze, czystości i przy właściwym oświetleniu, mają wyższy status zdrowotny i tym samym są mniej podatne na choroby, szybciej rosną, dają lepszą jakość mięsa.
Ceny tuczników bez większych zmian, a koszty produkcji nadal wysokie
Producenci zwierząt nie zgadzają się jednak z opinią przedstawioną w raporcie, że pojedyncze obserwacje ilustrowane odpowiednio skadrowanymi zdjęciami mają być oskarżeniem wobec całej branży.
Autorzy raportu odwiedzili zaledwie 3 gospodarstwa. Nie podali również informacji, gdzie zostały zrobione zdjęcia.
Hodowcy informują, że klatkowy chów został wprowadzony ze względów ekonomicznych, aby zmniejszyć liczbę upadków prosiąt przez przypadkowe przygniecenie ich przez lochę. Podobne przypadki, jak ranienie lub zabicie prosiąt podczas zabawy czy intencjonalnie przez matkę lub innych członków stada, odnotowywane są często w naturze.
Najnowsze kojce porodowe pozwalają utrzymać niski poziom strat prosiąt bez dużego unieruchamiania lochy. Są one stopniowo wprowadzane zarówno w dużych, polskich gospodarstwach, jak i średnich czy małych, które były przedmiotem raportu organizacji.
Spora część raportu dotyczy utrzymania loch prośnych przez pierwsze 4 tygodnie ciąży na stanowiskach indywidualnych.
Hodowcy apelują do rządzących o uproszczenie ekoschematów
"Takie utrzymanie loch pozwala na zachowanie spokoju i implementację jak największej liczby zarodków w macicy, a tym samym chroni samice przed poronieniem w pierwszym miesiącu ciąży, zanim przejdą do kojca grupowego, w którym będą utrzymywane do tygodnia przed spodziewanym terminem porodu" wyjaśniają hodowcy.
Autorzy raportu oskarżają hodowców i producentów trzody chlewnej o to, że zwierzęta żyją w brudzie i własnych odchodach.
Pomijają jednak fakt, że świnie coraz częściej utrzymuje się w kojcach na podłodze rusztowej, w której bezpieczna szerokość szczelin i beleczek jest ściśle określona w przepisach dotyczących warunków ich utrzymania.
W raporcie padają także oskarżenia o to, że zwierzęta dotykają czy uderzają ryjami w klatkę gryząc ją. Jednocześnie w jego końcowej części znalazło się opracowanie, którego autor wskazuje, że jest ono naturalne dla tych zwierząt.
Autorzy nie piszą nic o doborze wybranych gospodarstw i publikują przy tej okazji zdjęcia, które zdaniem hodowców, są co najmniej zastanawiające.
Manipulują faktami i dyskryminują produkcję zwierzęcą
"Trudno wyobrazić sobie, by jakiś duży polski hodowca pozwolił na tak zapuszczoną chlewnię, w której z sufitu zwisają brudne pajęczyny, a zwierzęta stoją w swoich odchodach. Zagrożenie, którym jest ASF, wymusiło wprowadzenie zasad bioasekuracji i zapewnienie świniom wysokiego dobrostanu nie tylko przez dużych producentów, ale również mniejsze gospodarstwa rodzinne" czytamy w komunikacie.
Zdaniem hodowców świń, autorzy raportu chcą poruszyć opinię publiczną i uzyskać w ten sposób rozgłos wokół swojej sprawy oraz zwiększenie zaangażowania i przypływu środków pieniężnych.
"Smutne jest to, że szlachetny i bliski każdemu hodowcy i producentowi świń cel jest osiągany przy pomocy nadużyć komunikacyjnych i manipulacji zdjęciowej" podsumowują organizacje należące do inicjatywy #HodowcyRazem.
Cały komentarz inicjatywy #HodowcyRazem znajdziesz TUTAJ
Więcej informacji na temat hodowli i produkcji trzody chlewnej znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ