Hodowca zmniejszył pogłowie macior żeby przetrwać
Hodowca w najlepszym okresie produkcji świń utrzymywał stado macior i loszek liczące 160, a nawet 180 sztuk. W ubiegłym roku jednak znacznie je zmniejszył, dzięki czemu udało mu się przetrwać.
Adam Kanturski od 2016 roku zajmuje się produkcją tuczników w cyklu zamkniętym. Po przejęciu gospodarstwa od swoich rodziców zmodernizował budynki i powiększył stado macior.

Zastąpił świnie pbz rasą puławską
- Szybko przeliczyłem, że w tych budynkach będę mógł produkować rocznie około 3 tys. tuczników. Podjąłem więc decyzję o kontynuowaniu działalności w cyklu zamkniętym - mówi hodowca.
Początek prac miał miejsce w 2018 roku. Wyposażenie niemal w całości zapewniła firma Terraexim Agroimpex. Jesienią 2019 r. pierwsze świnie zasiedliły nową chlewnię. Pod koniec tego roku stado podstawowe osiągnęło największą liczebność tj. 180 sztuk licząc maciory i loszki.
Zmniejszył stado macior o 70%
Liczba macior obecnie jest mocno ograniczona. Wpłynęły na to wirus ASF oraz brak opłacalności produkcji.
Gospodarstwo Adama Kanturskiego w ubiegłym roku w czerwcu znalazło się w strefie czerwonej w związku z ogniskiem ASF. Nagle z dnia na dzień pojawiły się duże problemy związane ze sprzedażą świń, a ich cena drastycznie spadła.

ASF. Czy nowa szczepionka na pewno jest skuteczna?
- Z uwagi na brak opłacalności zmniejszyłem pogłowie macior o 70% tak, że obecnie łącznie z loszkami utrzymuję 40 samic - mówi Kanturski.
Indywidualne żywienie macior
Hodowca zdecydował się na montaż kanadyjskiego systemu indywidualnego żywienia macior na porodówce i w kojcu grupowym Jyga.
- Główną zaletą tego systemu jest to, że działa on bezobsługowo. Moja rola sprowadza się do kontrolowania tego, czy zwierzęta zjadły swoją dawkę paszy - mówi Kanturski.
Automat ustawia odpowiednią krzywą żywienia dla macior karmiących.
- Zgodnie z wieloma zaleceniami żywieniowymi ilość paszy w laktacji powinna być stopniowo zwiększana. Komputer robi to sam podając np. o 5 czy 8% więcej mieszanki. W okresie największego rozkarmiania rekordzistki potrafiły zjadać nawet 14 kg - mówi hodowca i dodaje:

Cena tuczników na VEZG z 3 sierpnia
- Ponadto jeśli maciora nie pobiera paszy, od razu widzę to w programie oraz w telefonie. Wówczas wiem, że coś się z nią dzieje i zaczynam obserwację. Taka sytuacja najczęściej jest związana ze stresem poporodowym.
System podaje dzienną dawkę paszy w sześciu porcjach.
- Dzięki temu maciory częściej wstają i kładą się, a tym samym naturalnie masują swoją listwę mleczną - zauważa Adam Kanturski.
Indywidualnie w grupach
Indywidualne karmienie macior rolnik zastosował również w sektorze grupowym, gdzie paszę otrzymują one w kojcach samoblokujących. Podobnie jak na porodówkach, przynosi ono wiele korzyści.
- W zależności od kondycji samic system dawkuje im paszę wg. schematów. Te są przygotowane dla pierwiastek, macior po drugim wyproszeniu oraz po trzecim i dalszych - mówi hodowca i dodaje:

13. ognisko ASF u świń potwierdzone przez służby
- Zaletą takiego rozwiązania jest fakt, że w jednym kojcu grupowym mogę utrzymywać zwierzęta z kilku grup technologicznych czyli w różnym okresie ciąży - zauważa Kanturski.
Będzie powiększał stado
Obecnie część chlewni macierzystej jest niezasiedlona. Jednak w ostatnim czasie pojawiły się pewne przesłanki, dzięki którym hodowca chce rozpocząć odbudowywanie stada podstawowego.
- Najlepszym czasem na inwestycję jest kończący się świński dołek. Wcześniej wstrzymywałem się z powiększaniem stada podstawowego, ponieważ nic nie zapowiadało poprawy sytuacji. Teraz wygląda to nieco bardziej optymistycznie - mówi Adam Kanturski.
Hodowca przyznaje, że jeszcze na początku czerwca dokładał do każdego tucznika 80-90 złotych. Obecnie szacuje, że wychodzi na mały plus.
Wraz z początkiem lipca sytuacja zaczęła się zmieniać. Ceny tuczników, jak podkreśla hodowca, w ciągu miesiąca wzrosły o 40-50 groszy tak, że w połowie lipca otrzymywał 7 zł za kg żywca.
Więcej informacji na temat gospodarstwa Adama Kanturskiego znajdziesz w najnowszym wydaniu magazynu Hoduj z Głową Świnie. ZAPRENUMERUJ