ASF w Czechach poza strefą. Niemcy zaczynają odstrzał dzików
Wirus ASF w Czechach wymknął się z zamkniętej strefy w okolicach miasta Zlin. Jak informuje TVP 1 martwe dziki u których wykryto materiał genetyczny wirusa zostały znalezione poza obszarem otoczonym elektronicznym ogrodzeniem. Tymczasem w Niemczech rozpoczął się odstrzał dzików.
Wirus ASF w Czechach został po raz pierwszy wykryty pod koniec czerwca ubiegłego roku. Wówczas w powiecie Zlin, 300 km na południowy wschód od Pragi znaleziono dwa martwe dziki. Więcej na ten temat można znaleźć tutaj i tutaj.
Służby weterynaryjne w Czechach do strefy wysokiego ryzyka zaliczyło 10 gmin. Zostały one otoczone elektrycznym płotem.
Bioasekuracja. Podwójny płot tylko przy produkcji otwartej
Myśliwi mogli również bez żadnych ograniczeń wykonywać polowanie na dziki. Okazuje się jednak, że wirus i tak przedostał się poza tę strefę.
Padłe dziki zakażone wirusem ASF, jak informuje TVP 1, zostały znalezione w Czechach pod koniec grudnia ubiegłego roku około 2,5 kilometra od ogrodzenia.
Służby weterynaryjne ustalają czy do zakażenia doszło jeszcze w strefie czy poza jej obszarem.
Rosnąca liczba chorych dzików w Polsce oraz w Czechach nie pozostaje również bez echa w Niemczech. Tamtejsze służby podejmują pierwsze zdecydowane kroki mające zapobiec rozprzestrzenianiu się pomoru na terenie tego kraju.
Wirus ASF znaleziony u dzików. Także poza obszarem ochronnym
TVP 1 poinformowało, że w pobliżu miasta Bielefeld leżącego w północno-wschodniej części kraju związkowego Nadrenia Północna-Westfalia odbyło się pierwsze polowanie na dziki.
Służby weterynaryjne w Niemczech obawiają się zakażenia dzików wskutek wyrzucania przez turystów przejeżdżających przez ten kraj kanapek z wędliną i innych resztek żywnościowych. Przeszukują więc te rejony, aby nie dopuścić do zakażenia wirusem ASF.
Minister rolnictwa w Niemczech, jak informuje TVP 1, wezwał do zachowania absolutnej higieny oraz wprowadzenia wszystkich możliwych środków ostrożności przez hodowców, handlujących mięsem oraz podróżnych.
- Mamy jedną z największych populacji dzików na świecie. Tutaj patogen znajduje bardzo dobre warunki do rozprzestrzeniania się. Należy więc podjąć wszelkie środki ograniczające ryzyko - tłumaczy Thomas Mettenleiter z Instytutu Friedricha-Loefflera, Państwowego Centrum Badań Weterynaryjnych.
Niemcy są czołowym, drugim po Hiszpanii producentem wieprzowiny w Unii Europejskiej. Kraj ten dyktuje cenę skupu świń dla wielu krajów Wspólnoty. Jeśli więc wirus ASF przedostanie się za naszą zachodnią granicę skutki tej sytuacji odczują producenci tuczników w całej Europie, w tym również w Polsce.
- Książki warte polecenia: Sygnały świń