Zakaz uboju rytualnego doprowadzi do wielu bankructw
Zapisy ustawy dotyczącej ograniczenia uboju rytualnego są sprzeczne z polskim prawem i prawnie bezskuteczne ze względu na obowiązujący wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Są też ekonomicznie szkodliwe - ocenia Związek Polskie Mięso.
W przygotowanym przez PiS projekcie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt znalazł się zapis o ograniczeniu uboju rytualnego do rzeczywistych potrzeb członków gmin wyznaniowych mieszkających w Polsce.
Ardanowski ostrzega polityków PiS. Rolnicy czują się zdradzeni
Zdaniem Związku Polskie Mięso propozycja jest sprzeczna z obowiązującym w Polsce prawem i prawnie bezskuteczna ze względu na obowiązujący wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 10 grudnia 2014 roku orzekający, że brak zezwolenia na poddawanie zwierząt ubojowi w rzeźni według szczególnych metod wymaganych przez obrzędy religijne jest niezgodny z konstytucją.
Co więcej - jak podkreśla organizacja - projekt nowelizacji jest ekonomicznie szkodliwy oraz wprost godzi w bezpieczeństwo socjalne wielu tysięcy pracowników sektora przetwórstwa mięsnego, mieszkańców wsi i rolników.
Dodatkowo ograniczenie uboju religijnego w Polsce w żaden sposób nie poprawi dobrostanu zwierząt, a wręcz pogorszy go, gdyż zwierzęta będą musiały pokonać setki kilometrów w transporcie do miejsc uboju poza granicami kraju.
Związek wskazuje, że wprowadzenie prawa zakazu uboju na potrzeby religijne uderzy przede wszystkim w małe gospodarstwa rolne hodujące bydło i przyniesie rolnikom stratę rzędu 20-30 proc. dochodów.
Drobiarze przeciwni zatrzymaniu eksportu mięsa halal i koszer
Podobne albo jeszcze większe straty poniesie także polska branża drobiarska. Obecnie polskie drobiarstwo jest liderem w Unii Europejskiej. Pozycja wcale nie pomaga w eksporcie na rynki pozaunijne, ale w tej chwili branża przeżywa kryzys, który pogłębiła grypa ptaków i zamknięcie rynków na polską produkcję oraz covid-19.
Zmiana rynkowa w postaci zakazu uboju rytualnego, pociąga za sobą natychmiastową redukcję zatrudnienia w drobiarstwie.
"Prognozujemy, że w sytuacji wejścia w życie zakazu uboju religijnego, nastąpi co najmniej 30-procentowa redukcja zatrudnienia. W przypadku niektórych zakładów przekroczy 70 procent" - zapisało "Polskie Mięso" w stanowisku do projektowanej ustawy.
Negatywne konsekwencje tego zakazu będą także z tytułu zerwania umów handlowych oraz dewastującą falę dodatkowych roszczeń odszkodowawczych. Łatwo sobie wyobrazić, że poszkodowani przedsiębiorcy będą się upominać o odszkodowania do Skarbu Państwa, jako "winowajcy" zmian w prawie - przestrzega branża.
Rada Sektora Wołowiny murem za ubojem religijnym
Wartość eksportu wołowiny wynosi ponad 6,7 mld zł rocznie i odpowiada za prawie 5 proc. wartości wywozu produktów rolno-spożywczych, z czego ubój religijny to kwota ponad 2,2 mld złotych.
Wartość eksportu drobiu wyniosła w 2019 roku 12,6 mld złotych, z czego ok. 40 proc. to mięso z uboju bez ogłuszania.
Witold Choiński, prezes "Polskiego Mięsa" poinformował, że już teraz, po zapowiedzi wprowadzenia zmian w prawie, zagraniczni odbiorcy informują zakłady mięsne, że wstrzymują zakupy wołowiny w naszym kraju.
W ocenie organizacji, wprowadzenie zakazu uboju religijnego stwarza "realne zagrożenia dla interesów ekonomicznych państwa, a szczególnie dla polskiej wsi poprzez bankructwo i likwidację wielu tysięcy gospodarstw rolnych i utratę znaczącej części dochodów polskich rolników; bankructwo wielu zakładów mięsnych i likwidacja 5-6 tys. miejsc pracy; przejęcie rynku eksportowego przez firmy francuskie i niemieckie; straty dla budżetu państwa z podatków z tytułu przychodów od firm."
-
Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych|Sygnały racic|Rozród - Praktyczny przewodnik zarządzania rozrodem (Cow Signals)