Ardanowski ostrzega polityków PiS. Rolnicy czują się zdradzeni
Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa w liście do polityków PiS ostrzega przed poważnymi konsekwencjami politycznymi przyjęcia zmian w ustawie o ochronie zwierząt. Uważa, że trwale zrazi do partii elektorat wiejski.
Zdaniem portalu Onet.pl, szef resortu w liście przypomniał m.in., że to wieś przesądziła o zwycięstwie Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich.
Futerkowy problem ministra, czyli utracone zaufanie prezesa
Minister miał w nim stwierdzić, że zdaniem rolników PiS zdradza wieś, przestaje być jej obrońcą, a deklaracje składane przez najważniejszych polityków przed wyborami były tylko hasłami propagandowymi i elementem walki o elektorat wiejski.
"Straty wizerunkowe Prawa i Sprawiedliwości będą trwałe i bardzo trudne do odwrócenia, niemożliwe do zrekompensowania jakimikolwiek środkami przed następnymi wyborami, a urazy historyczne, żal i rozczarowanie chłopów mogą w trwały sposób zmienić geografię polityczną polskiego społeczeństwa" - miał ostrzec w liście Ardanowski.
Szef resortu rolnictwa ocenia również, że sprawa uderzy w wiarygodność prezydenta, premiera i jego samego, bo jako szef resortu był pewnego rodzaju żyrantem wsparcia PiS dla wsi.
Według Onetu, Ardanowski stwierdza, że projekt ustawy psuje dotychczasowe przepisy, nakazuje policji chronić aktywistów przed właścicielami zwierząt, nie zawiera przepisów o obowiązkowym czipowaniu zwierząt, nie uwzględnia zaawansowanych prac w zakresie dobrostanu wszystkich gatunków zwierząt prowadzonych w ministerstwie rolnictwa.
Minister nie ekscytuje się bardzo rekonstrukcją rządu
- Nie chce mi się wierzyć, że pod listem do polityków PiS ws. ustawy o ochronie zwierząt podpisał się minister rolnictwa Krzysztof Ardanowski. Dotąd uważałem go za poważnego polityka, a ten list jest pełen jakichś histerycznych stwierdzeń - powiedział europoseł PiS Adam Bielan.
Jak podkreślił polityk Porozumienia, ma prawo oczywiście bronić interesów określonych działów, branż rolniczych, natomiast powinien to robić na posiedzeniu Rady Ministrów, a nie poprzez przecieki do mediów.
Skierowany do I czytania w Sejmie projekt, podpisany przez 22 posłów PiS - w tym Jarosława Kaczyńskiego - przewiduje m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra, wzmocnienie społecznej kontroli warunków, w jakich zwierzęta są przetrzymywane, zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, zakaz stałego trzymania zwierząt na uwięzi i określenie minimalnych wymiarów kojców oraz ograniczenie możliwości uboju rytualnego.
Projekt zakłada też wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt futerkowych w celu pozyskania z nich futer, z wyjątkiem królika.
Jak czytamy w uzasadnieniu, chów i hodowla zwierząt w tym celu powodują zbędne cierpienie zwierząt, a ponadto niektóre fermy negatywnie wpływają na środowisko naturalne.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś