Lekarze weterynarii zamanifestowali swoje niezadowolenie
Lekarze weterynarii protestowali dzisiaj (17 listopada) przed budynkiem ministerstwa rolnictwa. To pierwszy krok sprzeciwu wobec braku realizacji zobowiązań podjętych przez ministra rolnictwa.
Porozumienie Warszawskie z ogromnymi nadziejami brało udział w rozpoczętych pół roku temu negocjacjach. Dotyczyły one kwestii waloryzacji wynagrodzeń dla wyznaczonych lekarzy weterynarii oraz regulacji płacowych dla pracowników Inspekcji Weterynaryjnej.
Wrze w środowisku lekarzy weterynarii. "Reforma" zabierze im pracę?
Stawki wynagrodzeń dla urzędowych lekarzy weterynarii nie były zmieniane jedne od 18, inne od 11 lat, a wynagrodzenia pracowników etatowych w zakładach higieny weterynaryjnej oscylują wokół "najniżej krajowej".
Deklaracje i obietnice Wicepremiera i Ministra Rolnictwa Henryka Kowalczyka dawały podstawy do przypuszczeń, że sprawa zostanie wreszcie rozwiązana w sposób satysfakcjonujący wszystkie strony. Niestety mijające miesiące nie przyniosły żadnego postępu.
Deklaracje i obietnice, jak podkreślają lekarze weterynarii, pozostały bez żadnych działań. W związku z tym środowisko lekarzy weterynarii i Inspekcji Weterynaryjnej zostało zmuszone do podjęcia działań protestacyjnych.
Lekarze weterynarii żądają:
- przyjęcia rozporządzenia w sprawie warunków i wysokości wynagrodzenia za wykonywanie czynności przez lekarzy weterynarii i inne osoby wyznaczone przez powiatowego lekarza weterynarii w treści wypracowanej, uzgodnionej i zaakceptowanej przez Wicepremiera i Ministra Rolnictwa Henryka Kowalczyka podczas spotkania 1 września;
Branża mięsna nie otrzyma wsparcia bo nie jest energochłonna
- przyjęcia uwag do rozporządzenia w sprawie stawek opłat za czynności wykonywane przez Inspekcję Weterynaryjną;
- zapewnienia środków finansowych na podwyżki płac pracowników w jednostkach organizacyjnych Inspekcji Weterynaryjnej, w których w ostatnim okresie nie przeprowadzono ich regulacji;
- zapewnienia odpowiednich środków dla urzędowych lekarzy weterynarii oraz pracowników Inspekcji Weterynaryjnej w budżecie na rok 2023;
- zapewnienia waloryzacji powyższych wynagrodzeń o coroczny wskaźnik inflacji poddawany przez GUS;
Pikieta, która odbyła się 17 listopada jest pierwszym krokiem sprzeciwu urzędowych lekarzy weterynarii wobec braku realizacji zobowiązań podjętych przez ministra rolnictwa. Kolejnym będzie masowe wypowiadanie umów przez urzędowych lekarzy weterynarii, które już się zresztą rozpoczęło.
To była afera finansowa, a nie drobiowa czy olejowa
"Nie zależy nam na kłopotach zakładów mięsnych oraz polskich hodowców, którzy są naszymi sprzymierzeńcami. Nie zależy nam na kłopotach konsumentów w kupowaniu produktów mięsnych tuż przed Świętami Bożego Narodzenia" tłumaczą w komunikacie swoją decyzję lekarze weterynarii dodając:
"Dzisiaj protestujemy, bo zostaliśmy do tego zmuszeni. Nie mniej podkreślamy, że cały czas jesteśmy otwarci na negocjacje. Ale tym razem tylko takie, które zakończą się wprowadzeniem w życie wypracowanych rozwiązań korzystnych dla lekarzy weterynarii, ale także rolników, przemysłu spożywczego i konsumentów"
W skład Porozumienia Warszawskiego wchodzą: Krajowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna, Stowarzyszenie Urzędowych Lekarzy Weterynarii, Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Inspekcji Weterynaryjnej, Sekcja Krajowa NSZZ „Solidarność" Pracowników Weterynarii, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Lekarzy Weterynarii Wolnej Praktyki „Medicus Veterinarius".
Książki warte polecenia: Sygnały racic|Rozród - Praktyczny przewodnik zarządzania rozrodem (Cow Signals) |Sygnały kur nieśnych |Sygnały indyków