Za kilka lat nasz drób będzie najczęściej spożywanym mięsem na świecie
Od 2014 roku Polska jest liderem produkcji drobiu w Europie. Aby utrzymać pozycję rodzimi drobiarze muszą postawić na rozwój eksportu i specjalizację. A według Komisji Europejskiej wytwórczość tego gatunku mięsa w UE w 2018 r. wzrośnie o 0,8 proc. do 14,5 mln ton.
Według szacunków OECD-FAO w 2025 roku drób będzie najchętniej spożywanym mięsem na świecie. W 2016 r. konsumpcja wyniosła już 28,5 kg na osobę, zaś w bieżącym powinna sięgnąć 29 kg.
Inspekcja ostrzega hodowców drobiu. Grypa ptaków może wrócić
Prognozy pokazują, że ta tendencja będzie się utrzymywać, choć wzrost nie będzie tak duży jak w minionych latach. Drób zaczęli doceniać także mieszkańcy Afryki i Azji, o czym świadczy rosnąca podaż na ten surowiec.
Polskie mięso wyróżnia wysoka jakość i walory smakowo-zapachowe, zaś o jego wysokiej konkurencyjności decyduje też cena. Naszymi atutami jest ponadto specjalizacja produkcji, wysoka efektywność, dostęp do tańszych surowców oraz wykwalifikowani hodowcy, którzy chcą rozwijać gospodarstwa.
Hodowcy drobiu, którzy chcąc zwiększać swoje wyniki, powinni postawić na eksport tym bardziej, że rodzimy rynek nie jest w stanie w pełni wykorzystać dynamicznie rosnącej produkcji.
- Dziś polski drób z powodzeniem zdobywa uznanie na Dalekim Wschodzie, w Azji i nawet w Afryce. Otwarcie na inne rynki to ogromna szansa. Szczególnie, że dysponujemy niezbędnym zapleczem technologicznym - komentuje Joanna Rybak, kierownik produktu De Heus.
GIS: ilości fipronilu w skażonych kurczakach nie zagrażają zdrowiu
Negatywny wpływ na koniunkturę rynku drobiu miała ptasia grypa, ale znawcy podkreślają, że inwestycje w tym sektorze są długoterminowe. I choć wirus znacznie wyhamował rozwój nowych producentów, to pozostali, mimo występowania ognisk, kontynuowali wytwórczość.
- Było to możliwe dzięki wysokiemu poziomowi bezpieczeństwa i przestrzeganiu tak ważnych zasad bioasekuracji na fermach - ocenia ekspertka.
- Polscy hodowcy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że aby ich produkt był konkurencyjny, musi posiadać certyfikat, który potwierdzi jakość i bezpieczeństwo wszelkich procesów składających się na produkt końcowy - przekonuje z kolei Michał Szafryna, kierownik produktu De Heus.
Certyfikaty IKB, GMP, GMP+ oraz QS są coraz bardziej powszechne na polskich fermach drobiu.
Mięso drobiowe źródłem bakterii wywołującej kampylobakteriozę
- To właśnie bezpieczeństwo i smak polskiego mięsa decyduje o jego konkurencyjności na międzynarodowym rynku. Trzeba być jednak świadomym szans i zagrożeń. Jednym z nich może być stosunkowo niska rentowność produkcji w kraju. Szansą na rozwiązanie tego problemu może być obecność na rynkach, które charakteryzują odmienne preferencje zakupowe. W Azji elementy tuszy, które Europejczycy uważają za bezużyteczne cieszą się ogromnym zainteresowaniem. W ten sposób producenci mogliby wpłynąć na wzrost marży - dodaje Szafryna.
Więcej o perspektywach polskiego mięsa, bezpieczeństwie produkcji i certyfikatach, a także o wyzwaniach hodowli drobiu będzie można dowiedzieć się podczas Agro Days w Warszawie. Dni Hodowcy 2017 zaplanowano na 14 i 15 października.
- Książki warte polecenia: Hodowla i chów gęsi |Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych