GIS: ilości fipronilu w skażonych kurczakach nie zagrażają zdrowiu
Skażone fipronilem mięso drobiowe pochodzące z kurczaków z Niemiec nie zagraża zdrowiu, gdyż stężenie było bardzo niewielkie - informuje Główny Inspektorat Sanitarny. Jednak każde przekroczenie zawartości tej substancji dyskwalifikuje mięso do sprzedaży.
Chodzi o 4,9 tys. brojlerów, które trafiły do Polski 31 lipca, a ubito je 1 sierpnia w jednej z dużych ubojni w woj. warmińsko-mazurskim. Kurczaki pochodziły z niemieckiej fermy, na której stosowano fipronil - substancję biobójczą, wykorzystywaną m.in. do zwalczania kleszczy.
Mięso drobiowe źródłem bakterii wywołującej kampylobakteriozę
Niemieckie służby poprzez System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach (RASFF) poinformowały o możliwym skażeniu fipronilem 11 siepnia.
Kurczaki sprzedano m.in. do chłodni składowych nadzorowanych przez Inspekcję Weterynaryjną w Gdańsku i w Gdyni oraz do dwóch będących pod nadzorem Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Każda z inspekcji podjęła urzędowe działania w celu zablokowania partii mięsa w obrocie - podkreśla GIS. Według resortu rolnictwa, w hurtowniach nadzorowanych przez Państwową Inspekcję Sanitarną jest ok. 0,5 tony mięsa.
"Informacja w sprawie mięsa, które z ww. hurtowni trafiło do konsumentów na początku sierpnia przez sklepy, została w dniu dzisiejszym zamieszczona na stronie internetowej Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku" - poinformował GIS w komunikacie.
Czytamy w nim: "Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny informuje, że każdy konsument, który nabył i nadal posiada kwestionowane tuszki drobiowe, może dokonać zwrotu w miejscu zakupu lub zutylizować we własnym zakresie". Termin przydatności do spożycia ww. mięsa upłynął w dniu 6 sierpnia.
Fipronil w jajach i mięsie drobiowym. GLW wydał komunikat
Badania zablokowanego przez Inspekcję Weterynaryjną mięsa (w chłodniach składowych) wykonane w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach wykazały zawartość fipronilu na poziomie 0,016 mg/kg. Wynik ten przekracza wartość najwyższego dopuszczalnego poziomu tej substancji, który wynosi 0,005 mg/kg. Mięso to zostanie zutylizowane.
"Ocena ryzyka dla zdrowia konsumentów dotycząca stwierdzonego w mięsie poziomu fipronilu została opracowana przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny. Zgodnie z nią stwierdzony poziom fipronilu w mięsie drobiowym nie stanowi zagrożenia dla zdrowia konsumentów" - napisano w komunikacie GIS.
"Oszacowane wielkości pobrania tego związku, zarówno w scenariuszu narażenia ostrego jak i długoterminowego, nie przekraczają odpowiednich toksykologicznych wartości odniesienia (ARfD, ADI). Niemniej jednak stwierdzenie przekroczenia wartości NDP fipronilu, tak jak ma to miejsce w tym przypadku sprawia, że produkt nie powinien znaleźć się w obrocie" - poinformował GIS.
Kurczaki skażone fipronilem mogły trafić do Polski
Inspekcja Sanitarna zaznacza, że "prowadzi badania mięsa drobiowego i jaj w kierunku zanieczyszczenia fipronilem". "Służby sanitarne pobiorą w sierpniu i wrześniu br. w sumie 320 próbek mięsa drobiowego i jaj kurzych do badania w kierunku obecności fipronilu: miesięcznie po 80 próbek mięsa i 80 próbek jaj". Dotyczy to zarówno jaj polskich i importowanych.
Inspekcja Weterynaryjna poinformowała, że z 4,9 tys. ton sprowadzonych z Niemiec kurczaków wyprodukowano 16 ton mięsa, w tym ok. 12 ton mięsa zostało zabezpieczone w chłodniach składowych. Ok. 3 tony mięsa z kurcząt trafiły do zakładów mięsnych pod Warszawą i potem do obrotu. Resort rolnictwa zapewnia jednak, że "produkty z niego wytworzone zostały przebadane i nie stwierdzono w nich obecności fipronilu".
Niewielka partia kurczaków została wyeksportowana do Liberii, o możliwości zakażenia fipronilem został powiadomiony odbiorca.
- Książki warte polecenia: Hodowla i chów gęsi |Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych