Ptasia grypa znów zaatakowała. Padły dziesiątki tysięcy kaczek
- Ognisko ptasiej grypy potwierdzono w gospodarstwach w Słaborowicach i Ostrowie Wielkopolskim. To trzeci i czwarty przypadek wirusa w Wielkopolsce - poinformował Andrzej Żarnecki, Wojewódzki Lekarz Weterynarii w Poznaniu.
W pierwszym przypadku padło 21 tys. kaczek. Służby weterynaryjne pobrały próbki i wysłały je do badań do Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach. W środę potwierdzono, że fermę zaatakował wirus ptasiej grypy.
Drób z Polski objęty nowymi zakazami importowymi
W drugim gospodarstwie padło 9 tys. kaczek przeznaczonych do tuczu. W czwartek Żarnecki podał, że stado również zostało zarażone ptasią grypą.
Wcześniej w Wielkopolsce potwierdzono dwa przypadki tej choroby. Pierwszy ujawniono 31 grudnia ub. roku w Topoli Osiedlu w pow. ostrowskim. Wirus H5N8 wystąpił na fermie, gdzie hodowano 65 tys. kur niosek. Wszystkie ptaki zostały zutylizowane w zakładzie w Śmiłowie niedaleko Piły.
Drugi przypadek wystąpienia wirusa potwierdzono 13 stycznia na fermie w miejscowości Zalesie w pow. kolskim, gdzie wybito 6 tys. gęsi.
Żarnecki powiedział, że wirusy grypy mutują, dlatego ludzi, którzy mają kontakt z ptakami obowiązuje szczególna higiena - mycie rąk i zmienianie odzieży. Wirus jest wrażliwy na obróbkę termiczną (smażenie, gotowanie) i na środki dezynfekcyjne.
Hodowcy powinni informować również odpowiednie osoby i instytucje: lekarza weterynarii prywatnej praktyki, urzędowego lekarza weterynarii, wójta, burmistrza lub prezydenta miasta o wszystkich podejrzeniach wystąpienia choroby zakaźnej drobiu w ich fermach.
W związku z wykryciem ptasiej grypy służby weterynaryjne prowadzą dochodzenie na obszarach zapowietrzonych i zagrożonych w promieniu 10 km od miejsca zarażenia. W powiecie ostrowskim działaniami objęto 31 ferm drobiu.
-
Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych