Drobiarze nie odczuwają spadku cen zbóż
Producenci drobiu opierają żywienie zwierząt o mieszanki pełnoporcjowe, pasze treściwe i komponenty białkowe, które wciąż pozostają drogie. Obniżki cen zbóż nie wpłynęły istotnie na zmianę ich notowań.
Grypa ptaków. Ponad 70 tys. kaczek oraz indyków zabitych
- Owszem obserwuję minimalne obniżki cen tych produktów, rzędu 20-30 złotych ale to nie jest kwota, przy której możemy mówić o oszczędności w całym cyklu produkcyjnym hodowli drobiu. Dlaczego? Ponieważ obecnie są one bardzo szybko neutralizowane przez surowce energetyczne - mówi Beata Mazurkiewicz-Ignaczak, producentka kurcząt brojlerów i indyków oraz prezes Stowarzyszenia Rolników Indywidualnych Warmii i Mazur.
Kupują głównie pasze pełnoporcjowe
Jej zdaniem sektor drobiowy w bardzo dużym stopniu korzysta właśnie z gotowych mieszanek paszowych.
- Istnieje małe prawdopodobieństwo, że we własnej mieszalni zrobimy tak dobrej jakości paszę, jak w profesjonalnej. Osobną kwestią są koszty. Gdy ktoś produkuje 5-10 tys. sztuk drobiu wówczas może je wytwarzać samemu, ale przy większej skali trzeba zatrudnić pracowników. Poza tym gdy kupuję gotową mieszankę, dostaję atest jakościowy i wiem co przyjechało do mojego gospodarstwa - mówi hodowczyni.
Beata Mazurkiewicz-Ignaczak podkreśla, że współpracuje z różnymi wytwórniami pasz od mniejszych do wręcz ogromnych.
Ceny jaj szokują klientów
- Słyszałam wiele opinii na temat tego, że te zboża mogą nie spełniać pewnych parametrów jakościowych. Nie wiem do końca, jak jest na prawdę, ale widząc jakie dostaje atesty kupowanej przeze mnie paszy i jak często Inspekcja Weterynaryjna pobiera próbki do badań, za które nawiasem mówiąc muszę płacić sama, z wyjątkiem pierwszego badania, to nie wydaje mi się, żeby mieszalnie pozwoliły sobie na zakup złej jakości surowca - mówi hodowczyni dodając:
- Staram się rozumieć politykę wolnego rynku i ekonomii, której zwyczajnie nie da się oszukać. Jeśli coś jest tańsze i atrakcyjniejsze, wówczas jest na to popyt. Mnie jako hodowcę drobiu interesuje przede wszystkim to, żeby pasza spełniała wszystkie parametry jakościowe, weterynaryjne, czy żywnościowe.
Huśtawka nastrojów
- Sytuacja na rynku drobiu robi się interesująca. W tej chwili zboża tanieją. Należy się spodziewać, że podobny ruch będziemy obserwować w przypadku cen mięsa drobiowego i co się z tym wiąże, także w notowań żywca drobiowego - mówi Mariusz Szymyślik, dyrektor do spraw analiz Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.
Żywiec drobiowy odnotował spadek cen
Ekspert KIPDiP podkreśla, że w ostatnie miesiąca były dynamiczne. Na początku ceny pasz rosły szybciej niż mięsa drobiowego i skupu, a później trend ten był odwrotny co spowodowało, że w jego szczycie można było mówić o opłacalności produkcji. Obecnie notowania komponentów paszowych maleją szybciej.
- Ceny drobiu i mięsa jeszcze nie maleją tak dynamicznie, ale spodziewamy się, że za chwilę to się zmieni. Wierzymy jednak, że ceny mięsa drobiowego i skupu będą spadać wolniej - mówi Mariusz Szymyślik.
Energia, transport i kursy walut
Jego zdaniem nie można bezpośrednio przekładać taniejących zbóż na wzrost opłacalności drobiarskiej. Przedsiębiorstwa oraz przedsiębiorcy rolni dostarczający żywiec na rynek do swoich kalkulacji ekonomiki produkcji wliczają bowiem m.in. ceny energii i transportu, które wciąż utrzymują się na wysokim poziomie.
Nie należy także zapominać o kursach walut.
- One są dość istotnym elementem tej układanki. Złotówka ostatnio dość solidnie się wzmocniła, co działa w kierunku obniżenia cen pasz. Z drugiej strony około 50% drobiu produkowanego w Polsce jest sprzedawana na rynki zagraniczne i w tym przypadku mocniejsza krajowa waluta działa przeciwko sektorowi drobiarskiemu - mówi ekspert KIPDiP.
Książki warte polecenia: Sygnały kur nieśnych |Sygnały indyków