Drób jest bezpieczny, czyli zamieszanie po raporcie o antybiotykach
Polska jest największym producentem drobiu w UE. Drób spełnia najwyższe normy jakości europejskie i światowe oraz gwarantuje bezpieczeństwo - zapewnił dyrektor Krajowej Rady Drobiarstwa Łukasz Dominiak.
Sejmowa komisja rolnictwa zajmowała się w czwartek raportem Najwyższej Izby Kontroli nt. stosowania antybiotyków w hodowli zwierząt.
W raporcie opublikowanym kilka dni temu NIK oceniła, że w Polsce rośnie ilość antybiotyków stosowanych w hodowlach zwierząt, co może mieć negatywne skutki dla zdrowia ludzi. Z raportu Izby wynika, że system kontroli nie pozwala dokładnie określić skali i zasadności ich stosowania. Dodano, że konieczne są zmiany w przepisach.

Drobiarze zwierają szyki. W jedności siła
Jak mówił Dominiak na posiedzeniu komisji, Polska jest niekwestionowanym liderem w produkcji drobiu. W 2017 r. produkcja wyniosła ok. 3 mln ton, podczas gdy drugi co do wielkości producent - Francja wytworzyła 1,8 mln ton drobiu. Połowa polskiej produkcji przeznaczana jest na eksport, głównie do krajów Unii Europejskiej, gdzie wymagania dotyczące jakości i bezpieczeństwa żywności są bardzo wysokie.
Oznacza to, że każdy producent, który chce eksportować musi spełniać wysokie wymagania wynikające z przepisów polskich i unijnych, a także z systemów jakości obowiązujących w innych krajach, jest to dodatkowa kontrola jakości m.in. dotyczy ona także stosowania antybiotyków.

Drobiarze mają wiele uwag do raportu NIK. Chcą zmian w tekście
Poinformował że w 2015 r. zrobione zostały wspólnie z TNS szerokie badania na temat postrzegania jakości drobiu. Typowy polski konsument nadal był przekonany, że kurczaki zawierają antybiotyki i hormony.
O ile stosowanie hormonów jest prawnie zakazane i łatwo ten mit obalić, to trudniej jest przekonać konsumenta, że antybiotyki są stosowane wyłącznie z przepisu lekarza, a nie profilaktycznie czy nielegalnie - tłumaczył Dominiak.
Podkreślił, że NIK nie stwierdził w raporcie pozostałości antybiotyków w mięsie.

Mięso drobiowe dostępne na polskim rynku jest całkowicie bezpieczne
Dominiak poinformował, że w związku z takimi publikacjami przedstawiciele Krajowej Rady Drobiarstwa spotkali się w tym tygodniu z prezesem NIK Krzysztofem Kwiatkowskim. W wyniku rozmów powstało oficjalne oświadczanie, gdzie "wspólnie zostały podkreślone aspekty, które nie wybrzmiały wcześniej" - zaznaczył.
M.in. ustalono, że "wyniki kontroli NIK nie potwierdzają doniesień medialnych o powszechnym naruszaniu przez producentów obowiązujących przepisów dotyczących stosowania antybiotyków oraz o wprowadzaniu do obrotu produktów pochodzenia zwierzęcego zawierających antybiotyki".
Dominiak zaapelował, "o niezwykłą delikatność i ostrożność w odnoszeniu się do kwestii bezpieczeństwa polskiej żywności", gdyż nieopatrzne tezy czy wypowiedzi szkodzą całej polskiej gospodarce żywnościowej i na długo pozostają w świadomości społeczeństwa.
- Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych