Żywienie krów jednym z filarów dobrostanu
Mówiąc o dobrostanie krów mlecznych nie można zapomnieć o ich żywieniu. 25-30 lat temu dawka składała się z włókna surowego, jednostki owsianej i białka ogólnego. Dzisiaj jest ona dużo bardziej skomplikowana. Analizujemy ją pod kątem białka trawionego na poziomie jelita cienkiego, rozkładanego bądź nie w żwaczu, tłuszczu chronionego, czy skrobi.
Hodowcy bydła mlecznego goniąc za produkcją mleka często zapominają o podstawowej funkcji krowy jaką jest przeżuwanie, czyli o zapewnieniu jej dawki o odpowiedniej strukturze. Niemal 20 lat temu pojawiło się pojęcie włókna fizycznie efektywnego peNDF.
Włókno fizycznie efektywne okazało się strzałem w dziesiątkę w elemencie szacowania jakości TMR-u i kalkulowania dawek. Dzięki niemu zniknęło wiele problemów związanych m.in. z przemieszczeniem trawieńca.
Krowy zasuszone muszą przebywać w dobrych warunkach
Dawka pokarmowa dla krowy w szczycie laktacji ma zawierać 21-23 proc. peNDF, po to, żeby mlecznica dobrze się śliniła. Właśnie dzięki ślinieniu produkuje ona kwaśny węglan sodu. Jeśli zostanie nakarmiona paszą o odpowiedniej strukturze może wytworzyć nawet 2 kg tego buforu na dobę.
Odpowiedzią krów na dobrą strukturalną dawkę pokarmową jest ich apetyt. Krowy w szczycie laktacji powinny pobierać tyle kilogramów suchej masy paszy ile stanowi 4 proc. ich masy ciała. W przypadku sztuk o masie 600 kg będzie to minimum 24 kg s.m., a przy 700 kg już 28 kg s.m.
Apetyt krowy jest budowany w zasuszeniu i zależy od tego, w jakiej kondycji znajduje się dana sztuka. Jest to o tyle istotne, że tempo wejścia mlecznic w apetyt po porodzie jest lustrzanym odbiciem tego, kiedy straciła go przed wycieleniem.
Szczupła krowa w optymalnej kondycji w tym okresie czyli 2,75 BCS straci apetyt krótko tj. 6-7 dni, a tłusta już trzy tygodnie przed porodem. I odpowiednio pierwsza z nich zacznie dobrze jeść 6-7 dni po wycieleniu. Druga będzie jadła dopiero dwa tygodniu później, wskutek czego znajdzie się w grupie ryzyka zachorowania na schorzenia metaboliczne.
Książki warte polecenia: "Choroby bydła" | "Sygnały żywienia