Mastitis jest w 99 proc. wywoływane przez bakterie wnikające do wnętrza wymienia przez ujście strzyków. Choroba może mieć przebieg łagodny lub bardzo ciężki, ale w obu przypadkach powoduje poważne straty ekonomiczne.
Hodowcy bydła i producenci mleka już po raz piąty spotkali się na konferencji zorganizowanej przez firmę Cid Lines przy współpracy z firmą De Heus oraz Boehringer Ingelheim. Jej głównymi tematami była kontrola mastitis i zapobieganie nowym przypadkom choroby, żywienie krów bez dodatków GMO oraz diagnozowanie, zwalczanie i skutki wywołane kryptosporydiozą i wirusem BVD.
Mastitis jest to odpowiedź na stan zapalny wymienia wywołany przez bakterie. Wnikają one do jego wnętrza przez ujście strzyków. Choroba może mieć przebieg łagodny lub bardzo ciężki. - Wielu hodowców nadal nie wie co to jest mastitis...
O kontroli mastitis w stadzie krów mlecznych opowiedziała dr Sofie Piepers z Belgii reprezentująca firmę Cid Lines. Specjalistka zwróciła uwagę, że wśród głównych czynników wpływających na liczbę przypadków zapaleń wymienia jest ilość bakterii w środowisku, ich rodzaj oraz poziom odporności krów.
- Kliniczny przypadek mastitis u krowy produkującej 25 kg mleka dziennie to strata dla hodowcy w wysokości około 250 euro rocznie. Jednak w związku z tym, że krowy HF produkują coraz więcej mleka kwota ta zwiększa się nawet do 300-400 euro na sztukę - mówiła Sofie Pipers.
Zdaniem specjalistki straty wynikają przede wszystkim z kosztów leczenia krów, spadku ich wydajności, karencji na mleko, wzrostu ryzyka przedwczesnego ich brakowania oraz zwiększonych nakładów pracy poniesionych na leczenie zwierząt.
Diagnozowanie, zwalczanie oraz skutki występowania wirusa BVD-MD w stadzie krów mlecznych omówił dr n. wet. Wiesław Niewitecki z firmy Boehringer Ingelheim.
- Obecnie w Polsce mamy od 54 do 70 proc. krów zarażonych wirusem BVD, a 2,2 proc. z nich to osobniki trwale zakażone, które są głównymi siewcami wirusa. Ich eliminacja ze stada pozwala zwiększyć wydajność mleczną o 2,2 proc., przyspieszyć okres pierwszego wycielenia o 90 dni, zmniejszyć śmiertelność cieląt o 25 proc. oraz liczbę ronień o 50 proc. – tłumaczył Wiesław Niewitecki.
Cena mleka w marcu w naszym kraju wyniosła średnio 1,31 złotych za litr – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. To zaledwie o jeden grosz mniej niż w lutym, ale mimo tego spadku producenci otrzymują aż o 25 groszy więcej niż...
O ekonomice produkcji mleka opowiedział Marcin Krygier z firmy De Heus. Zwrócił on uwagę, że dzięki analizie kosztów w gospodarstwie przeprowadzonych za pomocą programu MMM (Margin Monitor Milk), można obliczyć rentowność produkcji mleka i na podstawie uzyskanych danych poprawić dochody.
- Z danych zebranych z gospodarstw wynika, że hodowcy w Polsce uzyskują od jednej krowy od 4 do 30 zł brutto dziennie. Natomiast procentowy udział kosztów żywienia w przychodzie waha się od 28 do ponad 60 proc. Ponadto rozpiętość we wskaźniku zwrot z inwestycji wynosi od 1,2 do ponad 3,6, a efektywność dawki pokarmowej, czyli ilość mleka wyprodukowana z każdego kilograma paszy mieści się w przedziale od 1 do ponad 1,5 - wymieniał Marcin Krygier.
Żywienie bydła mlecznego bez udziału pasz modyfikowanych genetycznie omówił Wiesław Płecki z firmy De Heus.
- Wielu hodowców stosuje pasze bez modyfikacji genetycznej, ale w związku z ustawą, która będzie obowiązywać od 1 stycznia 2019 r. pozostali producenci również będą musieli używać takich pasz - mówił Wiesław Płecki dodając - coraz więcej mleczarni oferuje swoim klientom produkty pochodzące od krów żywionych bez użycia GMO, bo popyt na nie rośnie.
Mleko drożało w krajach Unii Europejskiej przez siedem miesięcy. Niestety po tym, jak Komisja Europejska zweryfikowała swoje notowania w lutym z 33,67 na 33,38 euro/100 kg zwyżkowy trend został zatrzymany. W marcu surowiec ten był tylko nieznacznie...
O kryptosporydiozie cieląt opowiedziała Dobrawa Surma-Krywult z firmy Cid Lines. Chorobę wywołują jednokomórkowe pierwotniaki, których jaja są otoczone osłonkami zwanymi oocystami. Dzięki nim pasożyt jest odporny na antybiotyki.
- Kryptosporydioza najczęściej atakuje cielęta w wieku od 5 do 15 dni. Jedyną metodą diagnozy patogenów jest wykrycie ich jaj lub komórek jajowych w kale zwierząt - tłumaczyła Dobrawa Surma-Krywult.
Choroba objawia się nagłym wystąpieniem wodnistej, żółtozielonej biegunki, w której często pojawia się krew, śluz oraz strzępki błony śluzowej.
Kluczowe znaczenie w walce z tymi pierwotniakami ma dezynfekcja pomieszczeń i sprzętu używanego do obsługi zwierząt przy użyciu środków zawierających substancje czynne przeciwko tym pasożytom.