Hodowca posiada 150 krów mlecznych, których średnia wydajność wynosi ponad 11 tys. kg mleka. Jego zdaniem takie wyniki są efektem wieloletniej pracy nad poprawą genetyki stada oraz stosowaniem wyłącznie pasz najwyższej jakości.
Produkcja mleka w 2018 roku u największych eksporterów wyrobów mleczarskich na świecie (Argentyna, Australia, UE, Nowa Zelandia, USA) wzrosnąć może o 1,5 proc. Oczekiwania dla globalnej wytwórczości surowca są coraz lepsze...
Grzegorz Krzemkowski z Dębowa w woj. kujawsko-pomorskim hodowlą bydła mlecznego zajmują się od 2002 r. W prowadzeniu gospodarstwa pomaga mu siostrzeniec Krzysztof Ćwikła, który jest odpowiedzialny za rozród krów i odchów cieląt.
Stado składa się ze 130 krów rasy H-F o umaszczeniu czarno-białym oraz 20 sztuk o kolorze czerwono-białym. Zwierzęta są utrzymywane wolnostanowiskowo na głębokiej ściółce w budynku adaptowanym z owczarni.
Krowy są podzielone na trzy grupy według wydajności mlecznej i są one żywione TMR-em. W jego skład wchodzi kiszonka z kukurydzy, sianokiszonka z traw i lucerny, oraz zakiszane wysłodki buraczane, młóto browarniane i pasza treściwa.
Sztuki o najwyższej wydajności z grupy pierwszej otrzymują również glikol oraz mieszankę mineralną zawierającą witaminę E i selen. Hodowcy sami przygotowują kiszonki i dbają o to, aby ich jakość była jak najwyższa, co przekłada się na wydajność stada.
Dój krów odbywa się w hali udojowej 2x3 typu rybia ość i jest wykonywany przez dwóch dojarzy. W pierwszej kolejności zanurzają oni strzyki w pianie przedudojowej, a następnie wycierają je jednorazowymi ręcznikami papierowymi.
Następnie ściągają z każdego strzyka pierwsze strugi mleka i zakładają aparaty. Po doju wykonują dipping, a wszystkie aparaty zanurzają we wiadrze z roztworem dezynfekcyjnym.
- Codziennie od stada uzyskujemy od 4 200 do 4 600 litrów mleka, które trafia do chłodni o pojemności 5 tys. litrów. Jest ono odbierane każdego dnia i trafia do zakładów mleczarskich spod Bydgoszczy - tłumaczył Grzegorz Krzemkowski.
Rozród krów odbywa się głównie przez inseminację, a doborem buhajów oraz obserwacją rui zajmuje się Krzysztof Ćwikła. Pierwsze krycie odbywa się po 70 dniu laktacji. Hodowcy u krów, które powtarzają ruję stosują nasienie ras mięsnych, a w ostateczności kierują je do buhaja.
Krowy zasuszone przechodzą do oddzielnego budynku, gdzie przebywają przez 60 dni. Na 14 dni przed planowanym porodem dostają ten sam TMR, co krowy po wycieleniu.
Rolnik posiada 70 krów mlecznych i ponad 50 jałówek w różnym wieku. W 2006 r. zainwestował i wybudował nową oborę wolnostanowiskową wyposażoną w podłogi rusztowe, stację żywienia oraz w halę udojową 2x4 typu rybia ość. ...
Wszystkie sztuki po porodzie dostają pójło, dwa bolusy wapniowe oraz jeden wspomagający oczyszczanie macicy. Z kolei cielęta mają dezynfekowaną pępowinę i są zabierane do kojców indywidualnych, gdzie otrzymują pierwszą porcję siary z wiadra ze smoczkiem.
Po pierwszym tygodniu życia trafiają do kojców grupowych, a w wieku około 4 miesięcy są przewożone do drugiego gospodarstwa. Wszystkie jałówki pozostają na remont stada, a byczki są opasane do masy około 800 kg i sprzedawane.
W gospodarstwie Krzemkowskich znajduje się wiele rekordzistek, a wśród nich krowa o imieniu Katia, która w 2017 r. zajęła pierwsze miejsce w woj. kujawsko-pomorskim za wydajność 20447 kg mleka.
Na uwagę zasługuje również krowa o imieniu Butiro, która do końca 2017 r. uzyskała wydajność życiową wynoszącą 103 079 kg mleka. W 2016 r. krowa Mała zajęła pierwsze miejsce w woj. kujawsko-pomorskim za wydajność 21 333 kg mleka, a Łajka 1 zdobyła statuetkę za wydajność życiową wynoszącą 100 552 kg mleka.
Więcej na temat hodowli Krzemkowskich znajdziesz w kolejnym numerze czasopisma Hoduj z Głową Bydło 5/2018.
Zaprenumeruj