Wypas na łąkach to już rzadkość. Pomogłaby dopłata
Rolnicy z województwa świętokrzyskiego apelują do ministra rolnictwa o wprowadzenie dopłaty do wypasu krów na pastwiskach, łąkach i innych powierzchniach paszowych.
To jeden z wniosków wypracowanych podczas posiedzeń tamtejszych rad powiatowych izb rolniczych. Zdaniem ich autorów, potrzebne jest uruchomienie takiej dopłaty do wypasu przez utworzenie nowego działania i wprowadzenie go na stałe do PROW 2021-2027 (wiadomo już, że w nowej perspektywie PROW zostanie zastąpiony innym programem wsparcia).
Na wołowinie można zarobić. Producenci muszą iść w jakość
W uzasadnieniu rolnicy podkreślają, że wypas krów przynosi wiele korzyści, m.in.: polepszenie zdrowia zwierząt, podniesienie jakości mleka, ochronę gatunków roślin i dzikich ptaków (np. czajek). Przyczynia się ponadto do zachowania tradycyjnego krajobrazu wsi.
"Wypas jest jednocześnie bardzo pracochłonny i kosztowny, dlatego potrzebne jest wsparcie systemowe i wykorzystanie w tym celu funduszy unijnych. Uwzględniając obecnie małą liczbę krów na pastwiskach, byłyby to niewielkie środki w stosunku do innych działań z PROW. Dodatkowo zmniejszyłaby się tendencja likwidacji hodowli małych stad i w konsekwencji zaprzestania uprawy łąk" - argumentują wnioskodawcy.
Zachowanie i zagospodarowanie naturalnych łąk i pastwisk to też pośredni cel innego z wysłanych przez świętokrzyskie izby rolnicze do ministra wniosków. Dotyczy przywrócenia dopłat do roślin strączkowych (wysokobiałkowych) - do fasoli zwykłej i wielokwiatowej.
Jak można przeczytać w uzasadnieniu, Polska jest jednym z głównych producentów fasoli i pozbawienie dodatkowego wsparcia do jej produkcji wpływa negatywnie na ekonomikę rodzimych gospodarstw rolnych.
"Przywrócenie dopłat zapobiegnie w przyszłości rezygnacji rolników z uprawy fasoli. Jest to roślina organizująca azot, korzystnie podnosi poziom próchnicy w glebie i dlatego dobrze oddziaływuje na środowisko, np. poprzez zmniejszony wysiew nawozów azotowych. Ponadto do 20 proc. nasion (po przebraniu) jest przeznaczonych na tanie pasze wysokobiałkowe dla bydła, owiec i kóz" - podkreślają autorzy wystąpienia.
Jak dodają, hodowla przeżuwaczy oznacza m.in. utrzymywanie naturalnych pastwisk.