Wołowina znów drożeje. Zawirowania na bardzo stabilnym rynku
Początek bieżącego roku to okres dużych zawirowań na polskim rynku wołowiny. Tak zwana afera mięsna, związana z nielegalnym ubojem krów w Kalinowie na Mazowszu odbiła się szerokim echem w kraju i Europie.
Pojawiające się w mediach negatywne opinie o rodzimej wołowinie wywołały presję na eksportowe ceny - przekonują analitycy Banku BGŻ BNP Paribas. To z kolei przełożyło się na niższe stawki zbytu w ubojniach, a potem na ceny u sprzedającego rolnika.
Przebadano ponad 400 próbek wołowiny. Salmonelli nie stwierdzono
To bardzo duża zmiana na rynku, który uważany był dotychczas za najstabilniejszy ze wszystkich kategorii mięsa.
Według danych Ministerstwa Finansów eksport mięsa wołowego w 2018 r. wyniósł 391 tys. t (+4 proc.), z czego 16 proc. trafiło do krajów poza Unią Europejską. Wartość sprzedanych towarów to 1,46 mld euro.
Liczba wysłanych za granicę sztuk żywego bydła zmalała o 22,6 proc., a import żywych zwierząt wzrósł o 11,5 proc., co wynika m.in. ze zwiększonego popytu na cielęta przeznaczane na dalszy tucz. Głównymi odbiorcami wołowiny z Polski były Niemcy (90 tys. t), Włochy (80 tys. t) oraz Turcja (34 tys. t), świeża lub schłodzona odpowiadała za 77 proc. wywozu.
Zwiększenie wytwórczości tego gatunku mięsa wynikało głównie ze wzrostu produkcji mięsa z jałówek (o 1,8 proc.) oraz byczków i buhajków (1,6 proc.). Produkcja mięsa z krów utrzymała się na poziomie z 2017 r.
Według danych ministerstwa rolnictwa w pierwszych tygodniach po wybuchu afery ceny skupu bydła ogółem spadły o ponad 5 proc. Niemniej, już pod koniec lutego ponownie odbiły. W UE ciężko jest o tańszą wołowinę niż polską - w porównywalnym standardzie - więc odbiorcy często nie mają alternatywy.
Dużych zawirowań nie widać również na rynku wewnętrznym. Według ostatnich badań Hiper-Com Poland i Grupy Mobilnej Qpony-Blix 43 proc. sprzedawców nie zauważyło zmian w zachowaniu klientów - tylko 12 proc. z nich pytało się o jakość mięsa w związku z aferą.