U bydła w Kanadzie potwierdzono kolejne przypadki gruźlicy
Przypadek gruźlicy wykryty we wrześniu u jednej sztuki bydła w Kanadzie w prowincji Alberta nie był jedyny - informuje TVP 1. Bakterię wywołującą tę chorobę wykryto jeszcze u pięciu innych krów.
30 gospodarstw jest nadal poddanych kwarantannie, a lekarze weterynarii na bieżącą przeprowadzają tam niezbędne badania. Do tej pory ich wyniki potwierdziły transmisję bakterii między zwierzętami.
Gruźlica bydła to poważny problem dla hodowców bydła mlecznego i mięsnego. Jednak konsumenci mięsa i przetworów mlecznych mogą czuć się bezpiecznie. Wszystkie zwierzęta są badane przed ubojem i nie występuje żadne ryzyko że mięso chorej krowy może trafić do spożycia - informuje TVP 1.
Kanada jest szóstym co do wielkości eksporterem wołowiny i cielęciny na świecie. Tymczasem gruźlica bydła ogranicza handel żywymi zwierzętami i mięsem. To oznacza duże straty tamtejszych farmerów, ale także dla całej branży.
Gruźlica u bydła występuje tylko po zakażeniu prątkiem bydlęcym. Do objawów klinicznych należą m.in. podwyższona temperatura ciała, kaszel, niższe pobranie paszy i chudnięcie, czy powiększenie węzłów chłonnych. Choroba ma przebieg przewlekły.
Hodowcy, którzy chcą ustrzec swoje stado przed tą chorobą powinni przestrzegać zasad bioasekuracji i zabezpieczyć swoje stado przed dostępem nieprzebadanych zwierząt z zewnątrz. Choroby tej się nie leczy a sztuki, u których ją wykryto podlegają ubojowi z urzędu.