Spadek ceny skupu mleka oznacza pogorszenie koniunktury
Według danych GUS, w styczniu bardzo spadły ceny skupu mleka. Wynikało to zarówno z oddziaływania niekorzystnych efektów sezonowych, jak i wejścia rynku mleka w spadkową fazę cyklu - uważa Jakup Olipra, ekonomista banku Credit Agricole.
GUS opublikował we wtorek dane na temat cen skupu produktów rolnych w styczniu. Wynika z nich, że w styczniu w skupie i na targowiskach w skali miesiąca wzrosły stawki większości produktów roślinnych, natomiast potaniały produkty zwierzęce.
Wyzwania współczesnego rynku mleka
Najbardziej w górę poszły ceny skupu ziemniaków, a spadły ceny mleka i trzody chlewnej.
W minionym miesiącu mleko w skupie kosztowało 142,12 zł za 100 litrów wobec 152,49 zł/ hl w grudniu. Oznacza to 6,8-proc. spadek - zauważył analityk. Podkreśla, że w danych warto również zwrócić uwagę na utrzymujące się wysokie na tle historycznym ceny skupu bydła (6,58 zł/kg w styczniu wobec 6,68 zł/kg w grudniu).
- Można jednak oczekiwać, że w kolejnych miesiącach ceny skupu bydła będą znajdowały się pod coraz większą presją wyższej podaży mięsa z sektora mleczarskiego wraz z prognozowanym przez nas pogorszeniem opłacalności produkcji mleka - ocenia.
W dalszym ciągu spadały ceny skupu trzody chlewnej (4,26 zł/kg w styczniu wobec 4,56 zł w grudniu).
Zdaniem ekonomisty kolejne miesiące przyniosą jednak odbicie cen z uwagi na korzystne efekty sezonowe. Uwzględniając jednak wyraźnie osłabienie chińskiego popytu na wieprzowinę przy jednoczesnej odbudowie pogłowia trzody chlewnej w UE, można oczekiwać, że jej cena kształtować będzie się poniżej poziomów z 2017 r.
W styczniu obserwowany był wzrost cen zbóż w ujęciu rocznym. Potaniał jedynie owies. W dalszej części roku ceny zbóż będą kształtowały się w naszej ocenie w trendzie spadkowym z uwagi na utrzymujące się ich znaczące światowe zapasy - zaznacza na koniec ekonomista.