Krowy były wypędzane na pastwisko skrótem, który został zablokowany szlabanem. Teraz, aby dotrzeć na kwaterę muszą maszerować między samochodami.
Rolnik z Suchej Dolnej w gminie Niegosławice w woj. lubuskim skarży się na wójta gminy, który na wniosek sąsiada zablokował szlabanem skrót wykorzystywany do przepędzania bydła na pastwisko.
W efekcie krowy muszą chodzić wzdłuż głównej drogi, co stwarza dodatkowe niebezpieczeństwo dla zwierząt i kierowców.
Ryzykowny przemarsz krów na kwaterę odbywa się codziennie rano, a po południu z pola do obory. Zaangażowana jest w to cała rodzina rolnika z Suchej Dolnej. Jedna osoba nie dałaby rady zapanować nad stadem. Z ruchliwej drogi zwierzęta muszą korzystać od dwóch miesięcy – informuje gorzow.tvp.pl.
Koszty produkcji mleka w Niemczech rosną, podczas gdy jego średnia cena spada. W lipcu tamtejsi rolnicy tracili niemal 16 centów przy sprzedaży 1 litra surowca. Cena mleka w Niemczech w lipcu, według badań przeprowadzonych przez...
Polna droga, po której krowy chodziły dotychczas została zablokowana szlabanem. Rolnik boi się, że wcześniej czy później dojdzie do nieszczęścia.
Szlaban na drodze został postawiony na wniosek nowych właścicieli domu stającego obok. Skarżyli się oni, że krowy zakłócają spokój przechodząc pod oknami.
Zwierzęta nie wchodziły na prywatną posesję, ale wójt uznał, że maszerowały tym skrótem bezprawnie i zablokował go.
Ta decyzja nie tylko utrudniła przeganianie krów na pastwisko, ale także sprawiła problem przy wyjeżdżaniu z podwórka sprzętem rolniczym. Przez to, że rolnik nie może korzystać ze starego objazdu wyjeżdża na drogę główną bramą, gdzie widoczność jest ograniczona.
Wójt gminy nie chce cofnąć swojej decyzji. Planuje wybudować wzdłuż ruchliwej drogi pobocza, którymi krowy będą mogły przechodzić na pastwisko.
Więcej informacji dotyczących hodowli bydła i produkcji mleka znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Bydło". ZAPRENUMERUJ