Ogień to nie jest "najtańszy herbicyd". Przepisy o podpaleniach mają być zaostrzone
Resorty spraw wewnętrznych oraz sprawiedliwości mają opracować przepisy zaostrzające radykalnie kary za podkładanie ognia. Tradycyjne – niestety – wciąż w Polsce wypalanie traw może być dla stosujących takie praktyki kosztowniejsze.
Kwestia zaostrzenia kar za podpalenia pojawiła się m.in. w obliczu ogromnego pożaru, jaki ostatnio wystąpił na obszarze Biebrzańskiego Parku Narodowego (w pow. augustowskim i monieckim, woj. podlaskie). Strawił on (według danych na 22 kwietnia) ok. 450 ha nieużytków, trzcinowisk oraz częściowo lasu i trudno dostępnych, podmokłych i bagnistych terenów.

Od wyrzuconego popiołu zapaliła się trawa. Omal nie spłonęła stodoła
Ministerstwa przygotują projekt
Jak się okazuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) i Ministerstwo Sprawiedliwości będą tworzyć nowe przepisy.
„MSWiA i Ministerstwo Sprawiedliwości zostały zobowiązane do opracowania projektu radykalnego zaostrzenia kar za spowodowanie pożaru (grzywna, areszt) w ramach Kodeksu wykroczeń oraz Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Przepisy Kodeksu karnego w tym zakresie (dotyczące też podpalenia jako dywersji) są wystarczające i nie wymagają zmian” – przekazał na platformie X (22 kwietnia) Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy MSWiA.
Celowe podpalanie traw - plagą
Według Państwowej Straży Pożarnej, celowe podpalanie jest przyczyną około 70 proc. wszystkich pożarów traw. Wypalanie traw nadal jest bowiem tradycyjnym sposobem choćby na rzekome użyźnianie gleb. Według badań, takie pożary mogą wręcz wyjałowić ziemię, a dodatkowo stanowią ogromne zagrożenie dla środowiska, ludzi i ich majątku,
Ogień w zmaganiach z chwastami
Jak podkreślają strażacy, cześć rolników nadal sądzi, że ogień to „najtańszy herbicyd” do zwalczania chwastów.

Kolejna ofiara pożaru traw. Były też poparzenia i płonący od traw budynek
„Okazuje się, że aby grunty rolne utrzymywane były w tzw. dobrej kulturze rolnej, przy zachowaniu wymogów ochrony środowiska, zabronione jest wypalanie traw. Wiele lat temu naukowcy udowodnili, że takie pożary są szkodliwe. Ogień nie tylko zabija żyjące w trawie zwierzęta i mikroorganizmy, ale także wyjaławia glebę - z takich zabiegów ‘oczyszczających’ nie płyną żadne korzyści. Po wypaleniu gleba ubożeje. Łąka czy pastwisko po wypaleniu się zazielenią, ale będą bezwartościowe. Jest to najgorsza opcja przygotowania gleby do nowego cyklu. W trakcie wypalania ginie cała mikroflora i mikrofauna, które ożywiają glebę” – wskazują pożarnicy.
Od nagany, przez grzywnę, po areszt
Jeśli chodzi o porządek prawny, zgodnie z art. 124 Ustawy z 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody, „zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów”. Przy czym dla wzmocnienia cytowanego zakazu, ustawodawca przewidział przepis karny określony w art. 131 pkt 12 - „kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary - podlega karze aresztu albo grzywny”.
Należy również wskazać przepis art. 30 ust. 3 pkt. 1-3 Ustawy z 28 września 1991 r. o lasach, zgodnie z treścią którego „w lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 m od granicy lasu, zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności:
- rozniecenia ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego;
- korzystania z otwartego płomienia;
- wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych."
Za naruszenie przepisów przeciwpożarowych grożą surowe sankcje.
Wyczerpanie znamion wykroczenia z art. 82 par. 1 Ustawy z 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń zagrożone jest karą aresztu (od 5 do 30 dni), grzywny (od 20 do 5000 zł) albo nagany. Natomiast sprawca przestępstwa z art. 163 par. 1 Ustawy z 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny, sprowadzający „zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10” – w przypadku śmierci człowieka lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu wielu osób, sprawca podlegać będzie karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Wypalanie traw. Tylu rolników objęły sankcje finansowe od ARiMR
W tym kontekście istotny wydaje się również zapis art. 181 par. 1 Kodeksu karnego sankcjonujący przypadki spowodowania zniszczeń w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, których to sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Można stracić dopłaty do hektara
Konsekwencje wypalania traw na polach i obszarach rolnych wiążą się również z zagrożeniem utraty dopłat bezpośrednich wypłacanych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizację Rolnictwa.
„Karą za wypalanie traw może być zmniejszenie dopłat przysługujących za dany rok o ok. 3 proc. Sankcja ta nie jest jednak stała i zostaje określona indywidualnie przy każdym przypadku wypalania traw. W zależności od stopnia winy rolnika, może być podwyższona nawet do 5 proc. lub obniżona do 1 proc. Jeżeli rolnik uporczywie i celowo wypalał trawy, ARiMR może całkowicie pozbawić go dopłat bezpośrednich za dany rok” – czytamy w policyjnym ostrzeżeniu.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś