Powstał program zwalczania chorób bydła. Każdy może się zgłosić
Polscy hodowcy będą mogli przystąpić do dobrowolnego programu zwalczania zakaźnego zapalenia nosa i tchawicy/otrętu bydła (IBR/IPV) oraz wirusowej biegunki bydła i choroby błon śluzowych (BVD MD).
Schorzeniami można zakazić się m.in. przez kontakty bezpośrednie, zabiegi weterynaryjne i zootechniczne, powietrze, skażone kojce i całe obory. Prowadzą do ułomności bydła, dając różne objawy ze strony układów oddechowego, pokarmowego czy rozrodczego, które mogą skończyć się śmiercią. Do tego dochodzi często obniżona wydajność mleczna.
Tym bydłem hodowcy chwalili się na wystawie. "Powód do dumy"
Tym samym schorzenia oznaczają dla hodowców koszty, a wielkość wydatków rośnie z każdym zakażonym zwierzęciem. Ich zwalczanie przyczynia się przez ograniczenie poronień czy upadków bydła do poprawy ekonomiki hodowli.
Taki jest też cel przygotowanego przez głównego lekarza weterynarii we współpracy z Państwowym Instytutem Weterynaryjnym-Państwowym Instytutem Badawczym w Puławach "Dobrowolnego programu zwalczania zakaźnego zapalenia nosa i tchawicy/otrętu bydła (IBR/IPV) oraz wirusowej biegunki bydła i choroby błon śluzowych (BVD MD)". Powstał na wniosek Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, która objęła patronatem jego realizację.
Akcja rozpocznie się od 2018 roku i potrwa pięć lat kalendarzowych. Po czterech nastąpi weryfikacja i zostanie podjęta decyzja o ewentualnym kontynuowaniu programu lub
zmianie zasad.
Bydło mleczne pod kontrolą, czyli stado w smartfonie
Zgodnie z nazwą, do programu hodowcy przystępują dobrowolnie (można tylko w zakresie IBR/IPV lub BVD MD albo łącznie) i to oni wówczas będą odpowiadać za prawidłową realizację jego założeń.
Stado można zgłaszać lekarzowi weterynarii, pod opieką którego znajduje się, a ten przekaże informacje do właściwego miejscowo powiatowego lekarza weterynarii (taka sama droga obowiązuje przy rezygnacji z uczestnictwa w prgramie). Ostatecznie dane będą gromadzone u głównego lekarza weterynarii.
Opłaty związane z programem mają ponosić hodowcy, którzy do niego przystąpią. Chodzi m.in. o koszty pobierania próbek i ich dostarczania do laboratorium, badania laboratoryjne, nadzoru Inspekcji Weterynaryjnej i te związane z wydaniem później decyzji administracyjnej nadającej stadu status wolnego od wymienionych schorzeń.
Projekt rozporządzenia ministra rolnictwa w sprawie wprowadzenia programu jest obecnie w fazie konsultacji społecznych.
- Książki warte polecenia: Choroby bydła - podstawy diagnostyki i terapii