Mniej dużych gospodarzy, to mniejsze pogłowie bydła
Wsparcie dla małych gospodarstw rodzinnych jest bardzo ważne i postulowane ze wszystkich stron rolniczej branży oraz rządzących. Coraz częściej pojawiają się też jednak głosy broniące interesów dużych gospodarstw - zwłaszcza w kontekście ziemi.
Podczas obrad Lubuskiego Forum Rolniczego podjęto temat zawieranych na 30 lat umów dzierżaw, które wielu rolnikom właśnie się kończą. Mówiono również o braku możliwości zakupu ziemi przed zakończeniem obowiązywania tych umów.
Bydło mięsne krzyżówkowe czyli przepis na dobrego steka
Poruszono ponadto kwestię wyłączania 30 proc. gruntów z dalszej umowy dzierżawy, które zostało wprowadzone w 2011 r. w drodze nowelizacji ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa.
Agencja Nieruchomości Rolnych otrzymała uprawnienia do składania dzierżawcom powierzchni powyżej 428 ha propozycji wyłączenia 30 proc. dzierżawionej ziemi (z przeznaczeniem do rozdysponowania wśród mniejszych gospodarstw), by umowa na dzierżawę reszty została przedłużona (i dzierżawca miał prawo pierwokupu).
W czasie obrad lubuskiego forum wskazywano, iż wyłączenia przyczynią się do zmniejszenia pogłowia bydła.
"Już na dziś sytuacja jest nieciekawa, gdyż w całym kraju działają jedynie 163 obory prowadzące chów w liczbie powyżej 300 krów, a mleko sprowadzane jest z zagranicy. Jak zauważono, to, że duże gospodarstwa rolne działają na gruntach dzierżawionych, jest plusem, gdyż jest to zgodne z dzisiejszą polityką rolną naszego państwa i takie gospodarstwa powinny być przez nie wspierane. Dodatkowo gospodarstwa te są często jedynym bliskim miejscem pracy dla wielu osób" - brzmi relacja Lubuskiej Izby Rolniczej.
Najpiękniejsze bydło mleczne Pomorza i Kujaw
Na te kwestie zwracała też uwagę poseł Paulina Hennig-Kloska (Nowoczesna) podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa poświęconemu debacie nad wotum nieufności wobec Krzysztofa Jurgiela, ministra rolnictwa.
- Zabieracie teraz ziemię dzierżawcom, znienawidzonym przez was dużym gospodarzom - mówiła polityk.
Zapewniała, że była na spotkaniach z dzierżawcami rolnymi i żadna dzierżawa większym gospodarzom nie została przedłużona.
- Parcelujecie ziemię, która miała trafić do małych rolników, którzy mają po 10-20 ha, by zwiększali użytki i skalę produkcji, rentowność itd. Co się okazuje? Ci gospodarze również przychodzą masowo do mojego biura, mówiąc: pani poseł, to bzdura - grzmiała na koniec Hennig-Kloska.
- Książki warte polecenia: Choroby bydła - podstawy diagnostyki i terapii