Mleko kontra preparat mlekozastępczy
Preparat mlekozastępczy jest tańszy od mleka i coraz częściej hodowcy stosują go w żywieniu cieląt. Jednak jego skład często nie dorównuje składowi mleka, przez co wyniki odchowu są gorsze.
-Zakup preparatów mlekozastępczych, które zaspokoiłyby wszystkie potrzeby cieląt w pierwszym okresie odchowu mógłby przekroczyć koszt stosowania mleka. Dlatego część firm paszowych w celu obniżenia kosztów produkcji oferuje produkty uniwersalne, które są przeznaczone na cały okres odchowu zwierząt.
Niestety, nie są one dobre dla najmłodszych cieląt, ponieważ ich skład znacznie odbiega od składu mleka. Często brak w nich chociażby peptydów czy insulinopodobnego czynnika wzrostu, które występują w mleku - tłumaczył prof. dr hab. Zygmunt M. Kowalski z UR w Krakowie podczas Podlaskiego Forum Bydła.
W preparatach mlekozastępczych powszechne jest również stosowanie białka pochodzenia roślinnego, bez względu na jego przeznaczenie dla określonej grupy wiekowej cieląt. Powoduje to wzrost zawartości włókna surowego, które nie jest trawione przez najmłodsze zwierzęta. Ponadto białko roślinne różni się od białka mleka zawartością niektórych aminokwasów.
Dlatego hodowcy, którzy stosują mleko pełne w żywieniu cieląt mają bardzo dobre wyniki w ich odchowie.
Wykorzystywanie mleka w żywieniu cieląt wiąże się jednak z ryzykiem przenoszenia na młode niektórych chorób takich jak paratuberkuloza.