Krowy żywione jedną dawką? Tak, ale ...
Krowy w laktacji mogą być żywione tylko jedną dawką TMR. Za ich problemy zdrowotne odpowiedzialni są hodowcy, którzy powinni zrobić wszystko, aby dobrze przeprowadzić je przez okres zasuszenia oraz stworzyć im komfortowe warunki w oborze.
Hodowcy i producenci bydła mlecznego, zootechnicy oraz lekarze weterynarii wzięli udział w szóstej edycji Alta Dairy School, która w dniach 9-10 listopada odbyła się w Ślesinie w woj. wielkopolskim. Głównym wykładowcą tegorocznej konferencji był dr Gordie Jones, ekspert w dziedzinie zarządzania komfortem krów, współwłaściciel fermy Central Sands Dairy.
Masła we Francji brakuje. Konsumenci robią zapasy
- Za choroby metaboliczne krów na początku laktacji nie odpowiadają zwierzęta. Winni tej sytuacji są ludzie, którzy źle przeprowadzili je przez okres zasuszenia i tym samym nie przygotowali ich odpowiednio do porodu i produkcji mleka - mówił dr Gordie Jones
Krowa w ciągu doby powinna wykonywać jedynie trzy czynności. Po pierwsze ma podejść do stołu paszowego, po drugie ma iść do doju a po trzecie i najważniejsze, ma leżeć na wygodnych i miękkich legowiskach oraz przeżuwać.
- Każda dodatkowa godzina leżenia i przeżuwania przez krowę oznacza 1,7 litra mleka więcej. Powinniśmy więc zadbać o to, żeby legowiska były wygodne i zachęcały zwierzęta do odpoczynku - mówił Gordie Jones.
Hodowcy, zdaniem głównego wykładowcy, powinni zadawać świeży TMR przed dojem. Dlaczego? Ponieważ krowy najwięcej paszy, aż 50 proc. suchej masy dawki, pobierają rano. Dzięki temu po doju idą na legowiska i przeżuwają. Bardzo częstym błędem obserwowanym przez niego na fermach jest brak wystarczająco dużej ilości świeżej paszy właśnie rano.
Produkty mleczne. Jak wybierać je świadomie?
Krowy mleczne są często dzielone na grupy żywieniowe. Hodowcy w ten sposób przygotowują kilka TMR-ów, które są odpowiednie dla danej fazy laktacji. Gordie Jones uważa jednak, że można żywić stado wyłącznie jedną dawką przez cały okres produkcji mleka od porodu do zasuszenia.
- Jeśli wszystkie elementy produkcji są prowadzone bardzo dobrze wówczas można żywić krowy jedną dawką w laktacji. Praktykuję to od wielu lat. Moje zwierzęta nie są zatuczone i cały czas produkują bardzo dużo mleka. Dlaczego przed zasuszeniem mam z tego zrezygnować i podawać im paszę, która spowoduje spadek wydajności? - pytał Gordie Jones.
Hodowca żywi więc w taki sposób, aby krowy przez całą laktację produkowały maksymalnie dużo mleka. Dzięki temu więcej zarabia. Podkreśla również, że nie ma problemu z zasuszeniem tak wysokowydajnych sztuk.
Import produktów mleczarskich do Polski wzrósł o niemal 12 proc.
- Przeprowadzam je do kojca krów zasuszonych, przez 1-2 dni podaję włóknistą dawkę bez energii i te bardzo szybko schodzą z wydajności. W Stanach Zjednoczonych niektórzy hodowcy podają krowom przez ten czas wyłącznie słomę i to również się doskonale sprawdza - mówił Gordie Jones.
Główny wykładowca mówił również o komforcie termicznym krów. Te najlepiej czują się w zakresie temperatur od 0 do 4 stopni Celsjusza. Tymczasem hodowcy już jesienią, kiedy temperatura maleje do poziomu poniżej 10 stopni zamykają obory w obawie przed chłodem. To poważny błąd, który skutkuje niższą produkcją mleka.
Alta Dairy School to coroczny cykl dwudniowych szkoleń tematycznych, koncentrujących się na postępowej i zyskownej hodowli bydła mlecznego. Jej celem jest doskonalenie umiejętności zarządzania gospodarstwem mlecznym.