Hoduje bydło mleczne i rozwija gospodarstwo
Konrad Krupiński wraz z żoną Dorotą i rodzicami prowadzi gospodarstwo rolne. Od kilku lat zajmuje się hodowlą bydła i produkcją mleka. Posiada obecnie 26 krów w laktacji oraz 30 jałówek, z których połowa wkrótce się wycieli.
Stado krów jeszcze w tym roku powiększy się do 45-50 sztuk. Hodowca w tym celu własnymi siłami rozbudowuje budynki inwentarskie lub przekształca je na potrzeby utrzymania zwierząt.
Zmienił mleczarnię
Stado znajduje się pod oceną Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, a jego wydajność w tym roku wyniesie około 8 tys. kilogramów mleka.
Rolnik kilka lat temu zdecydował się zmienić mleczarnię, do której sprzedaje mleko. Wybór padł na OSM Giżycko.
Rolnicy wylewają mleko. Nie ma kto odbierać surowca
- Cenię sobie to, że nie jestem tam traktowy jak anonimowy tryb w maszynie, ale jako rolnik i partner w biznesie. W razie jakichkolwiek problemów mogę liczyć na rozmowę i ewentualną pomoc ze strony kierownika skupu Adama Dmochowskiego - mówi Krupiński.
Walczył z mastitis w stadzie
Hodowca od kilku lat zmagał się ze zbyt dużą liczbą komórek somatycznych w mleku krów zwłaszcza jesienią, kiedy schodziły one z pastwiska. Lks była na poziomie miliona, a poszczególne sztuki miały nawet 4 mln w 1 mililitrze.
Rolnik poprosił o pomoc lekarza weterynarii, specjalistę od mastitis oraz doradcę PFHBiPM Sylwię Mucharską.
- Pod okiem doradcy pobraliśmy próbki mleka w celu zdiagnozowania bakterii. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, że naszym cichym wrogiem był paciorkowiec wymieniowy oraz gronkowiec złocisty - mówi Krupiński.
Przy współpracy z lekarzem weterynarii rozpoczął zasuszanie krów pod osłoną antybiotyków oraz zdecydował się na serię szczepień poprawiających odporność krów. Poprawił także higienę przed i poudojową. Obecnie lks w stadzie spadła do poziomu około 300 tys.
Nowe wydanie Hoduj z Głową Bydło. Zapraszamy do lektury!
Krowy jedzą TMR
Od jesieni ubiegłego roku rolnik żywi krowy TMR-em. W tym celu kupił pionowy wóz paszowy o pojemności 12 metrów sześciennych. Dlaczego zdecydował się na to rozwiązanie?
- Żeby być prawdziwym "rolasem" lub jak kto woli bambrem z prawdziwego zdarzenia - śmieje się Konrad Krupiński i dodaje:
- Tak na serio chciałem ujednolicić dawkę.
TMR składa się z sianokiszonki z lucerny, kiszonki z kukurydzy, suchych wysłodków buraczanych, śruty zbożowej oraz mieszanki treściwej. W jej skład wchodzi śruta z pszenżyta, ziarno kukurydzy, śruta sojowa, mocznik, witaminy, bufory, sól i drożdże. Najbardziej wydajne sztuki jedzą maksymalnie 7 kg tej mieszanki dziennie.
Krowy są na pastwisku
Od kwietnia do października, a czasami listopada, zwierzęta przebywają na pastwiskach. W tym czasie hodowca dowozi im do karmidła baloty z sianokiszonki oraz kiszonkę z kukurydzy. Konrad Krupiński podkreśla, że pastwiskowanie zdecydowanie ułatwia mu prowadzenie gospodarstwa, zwłaszcza prac polowych jak zbiór sianokiszonki, wykonywanie oprysków, czy przeprowadzanie żniw.
Spadkowy trend ceny mleka zatrzymany
- Po porannym i wieczornym doju, który wykonuje moja żona Dorota, wypuszczamy krowy na pastwisko, gdzie praktycznie nie wymagają one naszej opieki. Gdyby cały czas znajdowały się w oborze, z pewnością prace związane z ich obsługą zajmowałyby znacznie więcej czasu - mówi hodowca.
Nasienie seksowane dla krów
Konrad Krupiński sam wykonuje inseminację krów. Zarówno pierwiastki, jak i wieloródki, są kryte nasieniem seksowanym.
- Robię inaczej niż większość hodowców, którzy stosują nasienie seksowane na jałówki, ewentualnie również na krowy. W moim przypadku łatwiej jest inseminować te drugie, które są na uwięzi, niż młodzież przebywającą na pastwisku - mówi hodowca.
Okres zasuszenia krów trwa osiem tygodni. Jego pierwszy etap często przypada na okres pastwiskowy. Na dwa tygodnie przed porodem rolnik przeprowadza je do obory, gdzie otrzymują dawkę przygotowującą je do laktacji czyli TMR.
Producenci nie dostali pieniędzy za mleko. Wnioski o pomoc są analizowane
- Gdy nie byliśmy pod oceną użytkowości mlecznej popełniałem wiele błędów. Niektóre sztuki były zbyt długo dojone, a niektóre za długo zasuszone, przez co podczas wycielenia, z uwagi na zbyt dobrą kondycję, dochodziło do komplikacji - wspomina Krupiński.
Jałówki gdy osiągną dojrzałość płciową trafiają na pastwisko, gdzie są kryte przez buhaja. Rolnik w tym celu kupił byka z gospodarstwa hodowlanego.
Działa na rzecz hodowców
Konrad Krupiński jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Często staje tam w obronie szeroko pojętego rolnictwa, które w ostatnich latach jest mocno atakowane przez obrońców zwierząt, a także niektórych polityków.
Podczas jednego z posiedzeń sejmowej komisji rolnictwa tłumaczył politykom, że nazywanie hodowców bydła i producentów mleka gwałcicielami i barbarzyńcami za to, że inseminują krowy, czy że muszą je leczyć, jest sporym nadużyciem.
Wspólnie z kilkoma innymi hodowcami założył Niezależne Stowarzyszenie Hodowców Bydła, aby głos rolników był słyszalny i aby mogli oni oficjalnie wyrażać swoje zdanie i sprzeciw wobec takim wypowiedziom.
Konrad Krupiński został także wybrany wiceprezesem Warmińsko-Mazurskiego Związku Hodowców Bydła Mlecznego.
Więcej informacji o gospodarstwie Konrada Krupińskiego znajdziesz w magazynie Hoduj z Głową Bydło nr 5/2021. ZAPRENUMERUJ
- Książki warte polecenia: Sygnały racic|Rozród - Praktyczny przewodnik zarządzania rozrodem (Cow Signals)