Cena skupu mleka niższa nawet o 50 gr. Może się stać towarem luksusowym
Interwencji w sprawie drastycznych obniżek cen skupu mleka w mleczarniach domaga się Izba Rolnicza Województwa Łódzkiego (IRWŁ). A przedstawicielka Polskiej Izby Mleka podkreśla, że obniżki cen w skupie są nieuniknione.
Jak podaje prezes IRWŁ Bronisław Węglewski, zakład OSM Radomsko obniżył cenę skupu aż o 50 groszy za litr, a inne mleczarnie – choć w mniejszym stopniu – także podyktowały niższe ceny.
"Tak drastyczne obniżki i zejście poniżej 2 zł za litr mleka dla rolnika będzie skutkować nieopłacalnością produkcji mleczarskiej, a co za tym idzie likwidacją stad krów mlecznych przez rolników i brakiem krajowego mleka w sklepach - wskazuje szef IRWŁ, prosząc o pilną interwencję Wiktora Szmulewicza, prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Wzrost produkcji i spekulacja wpływają na ceny mleka
Mleko, zdaniem szefa IRWŁ, może stać się towarem luksusowym. Już teraz wielu rolników, a zwłaszcza młodych, nie chce prowadzić własnej hodowli z powodu nadmiernych obciążeń i dużych nakładów pracy.
Zaczął się potężny kryzys
O kryzysie na rynku mleka w podsumowaniu pierwszego miesiąca tego roku napisała ponadto Agnieszka Maliszewska, dyrektor Polskiej Izby Mleka (PIM).
"Zauważalny już pod koniec 2022 roku trend spadkowy w obszarze cen płaconych rolnikom nadal się utrzymuje. Tylko nieliczni zdecydowali się na utrzymanie stawek, choć wiadomo, że obniżki cen w skupie są nieuniknione. Jeśli zakład/spółdzielnia ma przerwać ten kryzys, musi obniżyć ceny – wylicza we wpisie umieszczonym w jednym z serwisów społecznościowych Maliszewska dodając:
"Przy tym wszystkim przedsiębiorstwa obserwują wzrastające niemal codziennie koszty produkcji. Rosną ceny energii (czekamy na decyzję rządu w zakresie stabilizacji cen), ceny paliwa, koszty pracy, ceny opakowań, eksport staje się coraz mniej opłacalny, ponieważ w podobnej sytuacji są dziś inne kraje. Do tego ogromna inflacja, która czyni ten czas jeszcze trudniejszym"
Według niej, wiele zakładów odnotowuje straty. Bo zaczął się potężny kryzys, o którym mówiło się od kilku miesięcy.
Ceny większości przetworów mlecznych spadły
Jedyny beneficjent – sieci handlowe
"A tu jeszcze nieustanna presja ze strony sieci handlowych, które wręcz w szalony sposób naciskają na dostawców, by obniżyli ceny swoich produktów. Czy my jako konsumenci widzimy te obniżki w sklepach? Nie!!! W czasie, kiedy koszty produkcji w zakładach i spółdzielniach mleczarskich wzrosły o 60-70 procent, branża tylko w 20 proc. przeniosła te koszty na konsumentów – wskazuje przedstawicielka PIM dodając:
"A ile płacimy w sklepach? Codziennie więcej. Co to znaczy? Jedynym beneficjentem kryzysu są sieci handlowe!!! Zaczynam się zastanawiać, czy nie jest to próba świadomego niszczenia polskiego mleczarstwa?"
Agnieszka Maliszewska apeluje do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o sprawdzenie, czy czasami nie jest tu nadużywana przewaga kontraktowa. Jak dodaje, rolnicy i spółdzielnie w tym czasie stanowią jedność i razem chcą przerwać ten kryzys.
Na koniec Maliszewska zachęca przedstawicieli sieci handlowych do wnikliwej analizy swojego tekstu i refleksji, bo "niesprzedane mleko może popłynąć parkingami przed waszymi sklepami".
Więcej informacji na temat hodowli bydła oraz produkcji mleka znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Bydło" ZAPRENUMERUJ
Książki warte polecenia: Sygnały racic|Rozród - Praktyczny przewodnik zarządzania rozrodem (Cow Signals)