Polskie Składy Rolne stawiają przed sobą ambitne cele
Zamiast zaciekle ze sobą rywalizować, kilka lat temu postawili na współpracę i jak na razie nie mają powodów do narzekania. Mowa o działającej od 2011 roku pod szyldem Polskie Składy Rolne grupie firm z sektora agro, których łączne obroty w zeszłym roku wyniosły blisko 1,4 mld złotych.
27 lutego w Warszawie zorganizowano spotkanie z dziennikarzami oraz przedstawicielami dostawców, aby przedstawić plany grupy na przyszłość.
Eksport polskiej żywności bije rekordy
Zwracał uwagę, że kooperacja w grupie przynosi firmom korzyści w postaci lepszych warunków współpracy z producentami, sprawniejszą i bardziej elastyczną logistykę oraz spójną strategię reklamową i marketingową. - Rynek rolniczy w Europie i na świecie szybko się zmienia. Chcemy nadążyć za tymi zmianami, być w ich centrum - zaznaczył Trzmielewski.
Polskie Składy Rolne sp. z o.o. to grupa firm, która zrzesza cztery przedsiębiorstwa: Agrosieć sp. z o.o., Agrochest sp. z o.o., Adler Agro sp. z o.o., a także PHU Agro-As. Zatrudniają łącznie 645 osób, w tym 195 pracowników działu handlu.
Jedni z powodzeniem modernizują rolnictwo, drudzy mają sporo zaległości
Swoim zasięgiem PSR obejmuje większą część kraju (brak punktów sprzedaży najbardziej widoczny jest na Mazowszu, Lubelszczyźnie, Podkarpaciu i w Małopolsce). - Szukamy najlepszych rozwiązań, aby zaistnieć także w tych regionach. Mamy pomysły, jak to zrobić, ale dziś za wcześnie, aby o tym mówić - oświadczył Tomasz Sikorski z firmy Adler Agro sp. z o.o.
Zwrócił uwagę, że podstawowym celem PSR jest zaoferowanie konkurencyjnych cen zakupu produktów, a tym samym umożliwienie wygenerowania oszczędności oraz wzmocnienia konkurencyjności na rynku.
- Jednak najbardziej korzystają na tym rolnicy, którzy mają zapewnioną profesjonalną obsługę i otrzymują najwyższej jakości produkty - przekonywał Sikorski.
Będzie wyższa składka. Unia szuka pieniędzy na WPR
Wiceprezes Polskich Składów Rolnych Tomasz Trzmielewski podkreślał, że tylko duże podmioty są partnerami do negocjacji z kluczowymi producentami środków ochrony roślin czy nawozów. Zwrócił przy tym uwagę, że statystycznie jedynie 8 procent gospodarstw w Polsce zleca badania gleby. - Rolą takich firm jak nasza jest, aby edukować rolników w tym zakresie i zachęcać do regularnych badań - zaznaczył.
Polska ma priorytety w WPR po 2020 roku. Posłowie wspierają negocjatorów
- Wielka Brytania wpłaca do unijnej kasy ogromne kwoty, których zabraknie po Brexicie. Z punku widzenia Polski najlepiej byłoby, gdyby zwiększono składki członkowskie i utrzymano finansowanie na obecnym poziomie, ponieważ jesteśmy największym odbiorcą unijnego wsparcia - zauważył. Jednocześnie dał do zrozumienia, że tak hojne wsparcie rolnictwa jak ma to miejsce obecnie, będzie trudne do utrzymania.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś