Włosi nie mają wątpliwości: "zielona" Europa będzie w coraz większym stopniu Europą chińską

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Miłosz Marczuk PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
08-12-2023,7:00 Aktualizacja: 08-12-2023,6:39
A A A

Chiny są pierwszym beneficjentem europejskiej dekarbonizacji – napisał włoski dziennik "Corriere della sera" w związku z odbywającym się 24. szczytem Chiny-UE. Zdaniem gazety w Europie trwa nowa chińska inwazja gospodarcza napędzana technologiami zrównoważonego rozwoju: samochodami elektrycznymi, akumulatorami, panelami słonecznymi, turbinami wiatrowymi.

Środowy szczyt w Pekinie jest pierwszym po pandemii Covid-19, który odbył się w formule osobistego spotkania polityków z UE i ChRL.

Jak zauważa „Corriere”, UE niepokoi jej bilans handlowy z Państwem Środka - deficyt wynosi ok. 400 mld euro. I będzie się zwiększać, bo jak napisała gazeta „w Europie trwa nowa chińska inwazja gospodarcza, tym razem napędzana technologiami ‘zrównoważonego rozwoju’”.

parlament europejski, europarlament, komisja, przepisy, odtworzenie przyrody, przyroda, rolnictwo

Zielone światło dla unijnych przepisów o "odtworzeniu przyrody". Zalewska: to poważne zagrożenie dla rolnictwa

Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI) Parlamentu Europejskiego zaakceptowała wynegocjowane wcześniej przez PE i Radę UE porozumienie dotyczące rozporządzenia o odbudowie zasobów...

Inwazja OZE "Made in China"

Po zniszczeniu dużej części europejskiego przemysłu w tym sektorze, po latach nieuczciwej konkurencji, Chiny są dziś zdecydowanie pierwszym beneficjentem europejskiej dekarbonizacji. „Bruksela już dawno poddała się inwazji paneli słonecznych i fotowoltaicznych ‘Made in China’: nie widzi alternatywy, gdyż Chińczycy kontrolują obecnie 90 proc. światowych mocy produkcyjnych w tym sektorze” – napisała gazeta.

Jak zauważyli analitycy „Corriere”, Stany Zjednoczone, inaczej niż UE, przyjęły politykę ochrony rynku zielonych technologii i stosują mechanizmy takie, jak cła i inne środki dyskryminujące chińskich producentów.

Cios w europejską motoryzację 

„Bardziej problematyczna, ze względu na swój wymiar społeczny i polityczny, jest zbliżająca się katastrofa w sektorze motoryzacyjnym” – uważa włoska gazeta. Przemysł motoryzacyjny w Europie zatrudnia 14 mln ludzi. Tutaj również przewiduje się zapaść rynku w związku z pojawieniem się chińskich samochodów elektrycznych sprzedawanych poniżej kosztów, z którymi europejski przemysł raczej nie będzie w stanie konkurować.

ue, unia europejska, samochody, rynek aut, samochody elektryczne, elektryki, diesle

W 2023 r. po raz pierwszy zarejestrowano w Unii Europejskiej więcej samochodów elektrycznych niż diesli

W tym roku po raz pierwszy w krajach Unii Europejskiej zarejestrowano więcej nowych samochodów elektrycznych niż z silnikiem diesla - informuje we wtorek Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA). W okresie...

Bruksela próbuje reagować, rozpoczęła procedurę ochronną na forum Światowej Organizacji Handlu (WTO) przeciwko nieuczciwej chińskiej konkurencji. Jeśli procedura zakończy się tak, jak chce Unia, WTO może zezwolić na nałożenie ceł.

Chiny potrafią dbać o swój rynek

„Chińczycy zdominowali rynek zielonych technologii poprzez umowy handlowe na eksploatację zasobów mineralnych z krajami Afryki i Ameryki Łacińskiej. Minerały i metale potrzebne do produkcji akumulatorów czy paneli występują w minimalnych ilościach w samych Chinach” – napisała „Corriere”.

Gazeta zauważyła, że paradoksalnie na swoim rynku Chiny nie wahają się w stosowaniu tego samego protekcjonizmu, jaki przyjęły Stany Zjednoczone. I stosują go przeciwko Europejczykom. Izba Handlowa UE w Pekinie, reprezentująca europejskie firmy obecne na tym rynku, przedstawiła niedawno listę tysiąca wniosków o zmniejszenie chińskich barier protekcjonistycznych.

Poleć
Udostępnij