Żywność dla głodujących będzie kupowana w Polsce? Rozmowy trwają
Trwają rozmowy, by wspomagająca ludzi zagrożonych głodem na świecie organizacja FAO kupowała część potrzebnej żywności w Polsce. Według zapewnień Jana Krzysztofa Ardanowskiego, ministra rolnictwa nasz kraj jest na to przygotowany.
Szef resortu podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa mówił m.in. o szukaniu nowych rynków zbytu dla rodzimych produktów i współpracy z innymi państwami.
Polska żywność promuje się w Chinach. Sam minister otworzył stoisko
Podkreślał, że nasz kraj powinien stać się jednym z najbardziej aktywnych uczestników FAO, czyli Światowej Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa w zakresie globalnej polityki żywnościowej. Znaczenie może mieć również wpływ Polaków pracujących w FAO na jej strategię.
- Spotkałem się niedawno w Rzymie z panem da Silvą, szefem FAO. Rozmawialiśmy również o tym, jak Polska może stać się jej aktywnym uczestnikiem. Nie chcę wartościować, ale drugi kierunek to jest Światowy Program Żywnościowy (agencja humanitarna FAO i ONZ - red.), którego Polska nie jest członkiem, a który realizuje żywienie ludzi zagrożonych głodem - mówił minister Ardanowski.
Jak podkreślał, dziennie FAO wydaje żywność dla 93 mln ludzi na świecie, czy to w krajach subsaharyjskich, czy dotkniętych wojnami w Afryce, w Azji i Ameryce Południowej.
- Rozmawiałem w siedzibie Światowego Programu Żywnościowego w Rzymie. Zaprosiłem go (szefa FAO - red.) w nieodległym terminie do Polski po to, żebyśmy sfinalizowali nasze członkostwo w tej organizacji i również w bardzo konkretnym celu. Organizacja, żywiąc miliony ludzi, dokonuje zakupów żywności za mniej więcej 3 mld dolarów rocznie. Złożyłem ofertę, żeby część tych zakupów żywności odbywała się w Polsce - opowiadał polityk.
Bezpieczeństwo żywnościowe zagrożone. Winne zmiany klimatyczne
Według ministra, jako kraj, jesteśmy przygotowani pod względem organizacyjnym i technicznym do obsługi takich zamówień, bo przecież Agencja Rynku Rolnego realizowała program wsparcia żywnościowego za środki unijne, a w tej chwili robi to Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa we współpracy z organizacjami humanitarnymi.
Dotyczy to przede wszystkim Caritasu, Banku Żywności i Polskiego Czerwonego Krzyża.
- Mamy wyselekcjonowane dwadzieścia kilka artykułów niepsujących się, które docierają do polskich konsumentów w ramach pomocy żywnościowej. Mogą być również ofertą na rynku międzynarodowym, jeśli taka byłaby wola programu żywnościowego. Dlatego jesteśmy umówieni z panem Baisley’em, Amerykaninem zarządzającym, że przyjedzie do Polski i będziemy kontynuowali rozmowy - stwierdził Ardanowski.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś