Zwyrodnialec trafił za kraty. Anonimowy telefon uratował szczeniaki

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
25-05-2017,10:40 Aktualizacja: 25-05-2017,11:01
A A A

Zakopywanie czy topienie szczeniąt i kociąt to, niestety, wciąż praktykowane (zwłaszcza na wsiach) rozwiązanie "problemu" nadmiaru domowych zwierząt. Za takie czyny można trafić do więzienia, a co cieszy coraz częściej na takie zdarzenia reagują osoby postronne.

Przekonał się o tym 18-latek z gminy Brześć Kujawski (powiat włocławski, woj. kujawsko-pomorskie). Dyżurny policji został powiadomiony właśnie przez anonimową osobę, że prawdopodobnie na łące w pobliżu zabudowań młody mężczyzna zakopał szczeniaki.

zabijanie zwierząt, znęcanie się nad zwierzętami, zwierzęta, zwierzęta hodowlane, krir

KRIR nie chce wyższych kar za znęcanie się nad zwierzętami

Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych uważa, że ograniczanie czynów niedozwolonych w stosunku do zwierząt (w tym hodowlanych) powinno następować przez długofalową politykę edukacyjno-informacyjną społeczeństwa i skuteczniejszą egzekucję...

Funkcjonariusze z pobliskiego komisariatu w Brześciu wraz z weterynarzem natychmiast pojechali we wskazane miejsce. Ustalono, że należąca do podejrzanego suka rasy mieszanej urodziła 9 szczeniąt, z czego 7 zwyrodnialec umieścił w worku i zakopał nieopodal posesji.

- Mundurowi wraz z weterynarzem natychmiast odkopali psiaki. Na szczęście wszystkie przeżyły i są w dobrej kondycji. Właściciel zwierząt, mając 1,7 promila alkoholu w organizmie, został zatrzymany do sprawy i umieszczony w policyjnym areszcie - poinformowała nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.

Szczeniakami i ich matką zaopiekowały się już przedstawicielki Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Po zebraniu materiału dowodowego 18-latkowi przedstawiono zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.

- Na pochwałę zasługuje postawa anonimowej osoby, która bez wahania zaalarmowała policjantów. Dzięki temu i szybkiej reakcji mundurowych udało się uratować zwierzęta, które mamy nadzieję znajdą normalny dom - podsumowała nadkom. Seligowska-Ostatek.

Poleć
Udostępnij