Złodziej "uprawiał" asfalt. Po śladach do kultywatora
Złodziej, który ukradł kultywator z gospodarstwa rolnego bardzo ułatwił policjantom śledztwo. Zostawił bowiem na kilku kilometrach ślady prowadzące wprost na jego posesję. Sprzęt wrócił do właściciela.
O kradzieży kultywatora ze swojego podwórka gospodarz z miejscowości Orkusz pod Prabutami (pow. kwidzyński, woj. pomorskie) powiadomił stróżów, którzy udali się na miejsce.
Krowa dwa razy uciekła złodziejom
Bezpośrednio za budynkiem gospodarczym zauważyli świeże ślady bieżnika od opony traktora, ciągnące się w kierunku ulicy.
"Funkcjonariusze dokonali penetracji pobliskiego terenu i na jezdni zauważyli ślad powstały w wyniku ciągnięcia metalowego przedmiotu po asfalcie, który prowadził policjantów przez kilka kilometrów aż do sąsiedniej miejscowości, a następnie ‘skręcał’ w drogę gruntową do prywatnej posesji" - opisuje Komenda Powiatowa Policji w Kwidzynie.
Mundurowi udali się rzecz jasna do zagrody i znaleźli poszukiwany kultywator.
"Chwilę później policjanci zatrzymali sprawcę kradzieży. Okazał się nim mieszkaniec gminy Prabuty. Próbował jeszcze nieudolnie tłumaczyć, że kultywator kupił, ale nie potrafił wskazać od kogo" - relacjonuje kwidzyńska KPP.
Skradziony sprzęt rolniczy został przekazany właścicielowi. A 29-latek miał usłyszeć zarzut kradzieży, za którą grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl