Złodziej "uprawiał" asfalt. Po śladach do kultywatora
Złodziej, który ukradł kultywator z gospodarstwa rolnego bardzo ułatwił policjantom śledztwo. Zostawił bowiem na kilku kilometrach ślady prowadzące wprost na jego posesję. Sprzęt wrócił do właściciela.
O kradzieży kultywatora ze swojego podwórka gospodarz z miejscowości Orkusz pod Prabutami (pow. kwidzyński, woj. pomorskie) powiadomił stróżów, którzy udali się na miejsce.
![krasula zwana Bohaterką, złodzieje bydła, janówka, jan jaroszuk](/gfx/agropolska/_thumbs/pl/defaultaktualnosci/65/8280/1/poglowie,lIN73mShlVTPprnSWaum.jpg)
Krowa dwa razy uciekła złodziejom
Bezpośrednio za budynkiem gospodarczym zauważyli świeże ślady bieżnika od opony traktora, ciągnące się w kierunku ulicy.
"Funkcjonariusze dokonali penetracji pobliskiego terenu i na jezdni zauważyli ślad powstały w wyniku ciągnięcia metalowego przedmiotu po asfalcie, który prowadził policjantów przez kilka kilometrów aż do sąsiedniej miejscowości, a następnie ‘skręcał’ w drogę gruntową do prywatnej posesji" - opisuje Komenda Powiatowa Policji w Kwidzynie.
Mundurowi udali się rzecz jasna do zagrody i znaleźli poszukiwany kultywator.
"Chwilę później policjanci zatrzymali sprawcę kradzieży. Okazał się nim mieszkaniec gminy Prabuty. Próbował jeszcze nieudolnie tłumaczyć, że kultywator kupił, ale nie potrafił wskazać od kogo" - relacjonuje kwidzyńska KPP.
Skradziony sprzęt rolniczy został przekazany właścicielowi. A 29-latek miał usłyszeć zarzut kradzieży, za którą grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl