Zatrute standardy żywności ekologicznej
Rada do spraw Rolnictwa Ekologicznego działająca przy ministerstwie rolnictwa chce wprowadzić graniczny poziom zanieczyszczenia produktów ekologicznych substancjami niedopuszczonymi, czyli nawozami sztucznymi, pestycydami i organizmami genetycznie modyfikowanymi (GMO).
O sprawie informuje "Nasz Dziennik", który przywołuje uchwałę nr 22/2017 Rady do spraw Rolnictwa Ekologicznego z 14 grudnia 2017 roku.
Regres w rolnictwie ekologicznym. Jesteśmy daleko w tyle, inni uciekają
Zgodnie z nią "jest to konieczne w przypadku bardzo niskiego zanieczyszczenia produktów i gleby na poziomie np. 0,001-0,0001 mg/kg przy poziomie 0,01 mg/kg objętym akredytacją, co czasem w znikomy sposób może wpływać na ekologiczny status produktu".
"Zdaniem prof. Jerzego Szymony, specjalizującego się w zagadnieniach rolnictwa ekologicznego, postulat jest zaprzeczeniem idei rolnictwa ekologicznego. Ekspert zaznaczył, że standardy żywności ekologicznej zostały określone w artykule 1 unijnego Rozporządzenia nr 834/2007 - powinna być wolna od wszelkich niedozwolonych substancji na każdym etapie uprawy: gleby, materiału siewnego lub nasadzeniowego, kolejnych etapach rozwoju rośliny i w końcowym produkcie" - pisze dziennik.
Gazeta zaznacza, że "propozycja Rady może pogorszyć jakość produktów i uderzyć w interesy polskich rolników, którzy nie będą w stanie konkurować z pseudoekologiczną żywnością, wlewającą się coraz szerszą falą z Zachodu, przede wszystkim z Niemiec".
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś