Zakład mięsny sfałszował faktury na setki milionów złotych
CBŚP zatrzymało dwóch biegłych rewidentów, którzy współpracowali z Zakładami Mięsnymi Henryk Kania S.A. Jednemu z prokurator zarzucił współudział w wystawianiu sfałszowanych faktur na łączną kwotę 683 mln złotych i popełnienie tzw. zbrodni vatowskiej. Właściciel zakładów został w 2020 r. zatrzymany w Argentynie i przebywa w tzw. areszcie domowym.
Śledztwo przeciwko Henrykowi K., dotyczące szeregu przestępstw związanych z funkcjonowaniem Zakładów Mięsnych Henryk Kania S.A. w Pszczynie prowadzi Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach.
Zarządca sądowy przejął kontrolę w ZM Kania. Były prezes w areszcie
Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali dwóch biegłych rewidentów.
"Prokurator przedstawił Andrzejowi M. i Michałowi M. zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz zarzuty z ustawy o rachunkowości, związane z nierzetelnym prowadzeniem ksiąg rachunkowych i nierzetelnych sprawozdań finansowych" - przekazał Dział Prasowy PK.
Andrzejowi M. przedstawiono ponadto zarzuty popełnienia przestępstw skarbowych oraz tzw. zbrodni vatowskiej, która zagrożona jest karą do 25 lat pozbawienia wolności. W dniu zatrzymania przeprowadzono przeszukania miejsc zamieszkania i kancelarii biegłych rewidentów. Zabezpieczono dokumentację związaną z funkcjonowaniem zakładów mięsnych oraz elektroniczne nośniki danych, których zawartość będzie analizowana.
"Z zebranego materiału dowodowego wynika, że podejrzani z racji swoich kompetencji wynikających z wykonywania zawodu biegłego rewidenta, brali czynny udział w kreowaniu nierzetelnych wyników finansowych Zakładów Mięsnych Henryk Kania S.A. Prokurator zarzucił Andrzejowi M. m.in. współudział w wystawieniu w latach 2014-2017 łącznie 1835 stwierdzających nieprawdę faktur VAT o łącznej wartości brutto ponad 683 milionów złotych" - przekazała PK.
ZM Henryk Kania walczą o przetrwanie
Andrzej M. został tymczasowo aresztowany. Wobec Michała M. prokurator zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 30 tysięcy złotych. Mężczyzna ma także zakaz kontaktowania się ze współpodejrzanymi i świadkami, zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu oraz zawieszenie w wykonywaniu zawodu biegłego rewidenta.
Henryk K. został zatrzymany w lipcu 2020 roku na lotnisku w Buenos Aires przez funkcjonariuszy argentyńskich służb. Wcześniej, gdy opuścił terytorium Polski, miał przebywać na Bahamach. Informator PAP twierdzi, że biznesmen mógł zamieszkiwać na prywatnej wyspie. Zatrzymano go na podstawie listu gończego.
"Henryk K. jest podejrzany o popełnienie 10 przestępstw, w tym o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, w ramach której dokonano szeregu oszustw na szkodę różnych podmiotów gospodarczych. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że kwota wyłudzonego mienia przekracza 800 milionów złotych. Śledztwo ma charakter rozwojowy i w jego toku badane są kolejne wątki" - podawała w ubiegłym roku prokuratura.
PK potwierdziła w czwartek, że Henryk K. nadal przebywa na terenie Argentyny. Pozostaje do dyspozycji władz argentyńskich, które zastosowały wobec niego areszt domowy. Trwa postępowanie ekstradycyjne.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl